Bielik wróci do gry w październiku? „Mam ustawiony plan”

Krystian Bielik w styczniu zerwał więzadło krzyżowe. Potwierdził się czarny scenariusz dotyczący jego kontuzji i reprezentanta Polski miało czekać przynajmniej pół roku przerwy. Do kontuzji doszło podczas meczu zespołów U-23 Derby County i Tottenhamu. Polak po urazie opuścił boisko na noszach. - Niestety, ale Krystian zerwał więzadło krzyżowe przednie - potwierdził lekarz reprezentacji Polski dr Jacek Jaroszewski.

Teraz zawodnik Derby County przekazał dobre wieści. Rehabilitacja przechodzi dobrze i możliwe, że w październiku zobaczymy go na boisku.

„Myślę, że w październiku będę gotowy. Mam ustawiony plan powrotu i jest on w pełni realizowany. Najważniejsze, że nigdzie się nie spieszymy, czas nas nie goni i sztab medyczny Derby nie wpuści mnie na boisko za wcześnie. Chodzi o to, że przerwa w grze po operacji zerwanych więzadeł krzyżowych trwa dziewięć miesięcy. Badania mówią, że powrót na boisko po pół roku wiąże się z 25-proc. ryzykiem odnowienia kontuzji. Po siedmiu miesiącach ryzyko spada do 20 procent” – powiedział „Przeglądowi Sportowemu” pomocnik Derby County.

Bielik piłkarzem Derby został w 2019 roku, gdy przeniósł się tam z Arsenalu za 8 mln euro. Wcześniej 22-latek grał na wypożyczeniach w Charlton Athletic, Walsall FC i Birmingham City. Do Arsenalu trafił w styczniu 2015 roku z Legii Warszawa.

"Kilka ostatnich miesięcy trenowałem w swoim ogrodzie, gdzie miałem wszystkie potrzebne sprzęty, jak hantle czy rowerek stacjonarny. Aktualnie biegam na bieżni i czuję się dobrze. Mógłbym już spokojnie biegać po trawie i nikt by się nie zorientował, że jestem po tak poważnej kontuzji. Jednak wszystko w swoim czasie, krok po kroku" - dodał zawodnik. 

Piłkarz trzykrotnie wystąpił w seniorskiej reprezentacji Polski. Wcześniej grał w kadrach do lat 16, 17, 18, 19 i 21. 

Serwis Transfermarkt.de wycenia Polaka na 5,4 mln euro.