Wichniarek o Lewandowskim: Rozpędził się tak, jak Bayern
Robert Lewandowski w pierwszych dwóch kolejkach restartu Bundesligi nie był moim zdaniem w optymalnej formie fizycznej. Dopiero teraz rozpędził się tak, jak rozpędził się Bayern - powiedział w Cafe Futbol ekspert Polsatu Sport Artur Wichniarek.
W sobotę Bayern Monachium wygrał na BayArena w Leverkusen 4:1. Jedną z bramek zdobył niezawodny Robert Lewandowski. Na listę strzelców wpisał się w 66 minucie, po uderzeniu głową. Był to jego 30. gol w tym sezonie Bundesligi, a jednocześnie 400. bramka w klubowej karierze! Co prawda rekord Gerda Muellera, jakim jest 40 trafień z sezonu 1971/1972, jest raczej niezagrożony, ale forma Lewandowskiego z ostatnich miesięcy jest imponująca. Na temat popisów reprezentanta Polski wypowiedział się w Cafe Futbol ekspert Polsatu Artur Wichniarek.
"O Robercie powiedzieliśmy już wszystko i dalej możemy mówić o nim tylko w samych superlatywach. Jest to facet, który pobija kolejne rekordy. Żółta kartka w meczu z Leverkusen była niepotrzebna, bo dyskwalifikuje go z kolejnego spotkania. I myślę, że rekord 40 bramek Gerda Muellera, który byłby moim zdaniem ukoronowaniem kariery Roberta w Bundeslidze, jest nie do pobicia. Ale przecież dla wielu wspaniałych napastników, którzy grali w Niemczech, był nieosiągalny. Ale Robert w pierwszych dwóch kolejkach tego restartu Bundesligi nie był moim zdaniem w optymalnej formie fizycznej. Dopiero teraz rozpędził się tak, jak rozpędził się Bayern" - powiedział były reprezentant Polski.
Best No. 9⃣ in the 🌎 pic.twitter.com/3x95rwYEzc
— FC Bayern München (@FCBayern) June 6, 2020
Wichniarek skomentował także przyszłości Krzysztofa Piątka, którego pozycja w Herhcie Berlin nie jest wciąż zbyt silna.
"Krzysiek dostaje coraz więcej szans, ale na te szanse sam zapracował. Strzelił bramkę z rzutu karnego, a ci, co grają w piłkę, wiedzą, że jedenastka jest świetną okazją, ale trzeba ją jeszcze wykorzystać. Następny mecz i następna bramka. To jego zasługa. Piątek wchodząc z ławki rezerwowych daje coś zespołowi, co pokazywał w reprezentacji Jerzego Brzęczka. Dlatego myślę, że musi czekać na szansę. Jeżeli dalej będzie naciskał Ibisevicia, to będzie pojawiał się coraz częściej na boisku, bo Hertha jest niemal pewna utrzymania" - przyznał Wichniarek.
Przejdź na Polsatsport.pl