Nawrocki o powolnym wdrażaniu treningów: To prawie psychoza
Polskie siatkarki znajdują się na zgrupowaniu w Szczyrku, gdzie po kilku miesiącach przerwy powróciły do treningów. Jak przyznał trener Jacek Nawrocki, „był mile zaskoczony formą zawodniczek".
Wszystkie siatkarki uzyskały negatywne wyniki testów na obecność koronawirusa i od razu mogły przejść do zajęć. Jeśli chodzi o ich dyspozycję - zdaniem Nawrockiego - wiadomo już sporo.
- Przeprowadziliśmy wiele badań, na przykład pomiary tkanki tłuszczowej, czy pomiary antropometryczne. Myślę, że nie wygląda to źle. Dziewczyny pokazują jaka jest ich świadomość, jeśli chodzi o podejście do sportu. Mamy spokój i możemy wdrażać plany, które przygotowaliśmy. Po pierwszych zajęciach byłem mile zaskoczony – mówił.
Jeszcze przed rozpoczęciem zgrupowania siatkarzy, jedyną pewną kwestią była organizacja grupowego grilla. W przypadku spotkania zawodniczek, nie było to hasło przewodnie.
- Dziewczyny powiedziały, że miały dużo grillów w czasie pandemii i teraz możemy skoncentrować się na pracy – śmiał się selekcjoner.
- Myślę, że spotkań przy grillu nie zabraknie, natomiast mamy do zrobienia sporo rzeczy, jeśli chodzi o technikę indywidualną i wejście motoryczne w sezon – dodał.
Jak wyjaśniał Nawrocki, w dalszej części zgrupowania skupi się na treningach stricte siatkarskich. – Wszystko dotyczy przede wszystkim systemu blokowania i czytania w bloku. Chciałbym wprowadzić kilka nowych elementów, jeśli chodzi o zasady ustawienia, pozycji wyjściowej oraz czytania gry przeciwnika i uzależniać od tego nasze zachowanie – wyliczał.
Zobacz też: Trwa zgrupowanie siatkarek. "Wolne zadziałało korzystnie"
Kluczową kwestią będzie motoryka, czyli przygotowanie tlenowe i siłowe.
- To będzie nam towarzyszyć i tak będzie wyglądał ten pierwszy okres. W drugiej części zajmiemy się zdecydowanie bardziej taktyką, nie zapominając o technice indywidualnej – mówił trener siatkarek.
Przy trwającym obecnie powrocie do sportu, wyjątkowo uważnie podchodzi się do kwestii ewentualnych kontuzji.
- Aspekt związany z powolnym wdrażaniem do ćwiczeń to prawie psychoza – ocenił Nawrocki.
- My bardzo uważamy i dziewczyny też mają tego świadomość. Staramy się również odpowiednio dobierać ćwiczenia i bardzo indywidualnie podchodzimy do zajęć: jedne zawodniczki mogą skakać, inne nie, to zależy od tego, co robiły wcześniej – dodał.
Stwierdził też, że największy niepokój na początku zgrupowania wzbudziły testy na obecność koronawirusa. - Cieszę się, że wszystko jest w porządku i możemy normalnie pracować – podsumował.
Całość w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl