Koniec marzeń o czołowej ósemce. Wisła uległa w Płocku Śląskowi
Piłkarze Wisły Płock przegrali ze Śląskiem Wrocław 1:2 (1:0) w meczu 29. kolejki PKO Ekstraklasy. Dla podopiecznych trenera Radosława Sobolewskiego oznacza to koniec marzeń o miejscu w "grupie mistrzowskiej", przyjdzie im walczyć o pozostanie w lidze. Wrocławianie z kolei awansowali w tabeli na trzecie miejsce. Do prowadzącej Legii tracą jedenaście punktów, ale stołeczna drużyna dopiero rozegra spotkanie w tej serii.
Wisła w tym roku kalendarzowym na swoim stadionie jeszcze nie wygrała, zaliczając trzy porażki i jeden remis, podobnie jak Śląsk Wrocław na wyjeździe, który też przegrał trzy spotkania i jedno zremisował.
Trener gospodarzy przed meczem zapowiadał roszady w składzie i słowa dotrzymał. W bramce zamiast Thomasa Daehnego wstawił Krzysztofa Kamińskiego, do obrony w miejsce Jakuba Rzeźniczaka desygnował Michała Marcjanika, a do pomocy zamiast Giorgiego Merebaszwilego wybrał Piotra Tomasika. Płoccy zawodnicy wyszli na rozgrzewkę w koszulkach z napisem "Rafał, trzymaj się" - to życzenia dla Rafała Wolskiego, który rozpoczął kilkumiesięczną rehabilitację po operacji więzadeł krzyżowych.
Karbownik pobije rekord? Napoli daje 7 mln euro
Pierwsze 10 minut spotkania to ataki Wisły, ale bez dobrego strzału na bramkę Matusa Putnockiego. Drugi taki okres to próby gości, by pokonać powracającego po latach do bramki płocczan Kamińskiego. Później zrobiło się ciekawiej. W 21. minucie Mateusz Szwoch posłał piłkę do Torgila Gjertsena, Norweg pobiegł środkiem, oddał strzał, ale na miejscu był Putnocky.
W odpowiedzi w 27. minucie szanse stworzyli sobie piłkarze Śląska. Erik Exposito podał do Michała Chrapka, a ten znalazł się sam na sam z bramkarzem miejscowych, który wyszedł z tego pojedynku zwycięsko.
W 37. minucie, po kolejnym w tym meczu rzucie wolnym wykonywanym przez Dominika Furmana, piłka spadła pod nogi znajdującego się w polu karnym Damiana Michalskiego. Ten instynktownym uderzeniem lewą nogą trafił prosto w okienko, dając gospodarzom prowadzenie. Goście natychmiast spróbowali wyrównać. W 42. minucie Exposito zaskakująco strzelił, lecz Kamiński był dobrze ustawiony.
Peszko zagra w okręgówce? Transfer o krok
Po przerwie płocczanie cofnęli się i głównie bronili wyniku. Próbowali tylko zaskoczyć rywali nielicznymi kontrami, a piłkarze Śląska nie potrafili minąć skutecznie pracującej obrony gospodarzy. W Wiśle wyróżniał się jedynie Szwoch, który starał się poderwać kolegów do walki, jednak bez powodzenia.
Defensywne nastawienie Wisły Śląsk wykorzystał. W 71. minucie Dino Stiglec zagrał płasko do Chrapka, ten podał piłkę do stojącego na dobrej pozycji Słowaka Roberta Picha, który strzelił idealnie w okienko, nie dając szans Kamińskiemu.
Na kolejną groźną sytuację trzeba było czekać 10 minut. Po podaniu Chrapka w świetnej sytuacji znalazł się Exposito, który mocno strzelił, ale Kamiński obronił. Jednak w 86. minucie płocki bramkarz po raz drugi skapitulował. Piłka dość przypadkowo dotarła najpierw do Picha, później do stojącego na środku pola karnego Przemysława Płachety. Ten też trafił w nią nieczysto, ale strzał "po koźle" wylądował w celu.
Wielka kasa za Drągowskiego? Kolejny klub zainteresowany
W ten sposób Wisła straciła szansę na awans do mistrzowskiej ósemki, a nie jest wykluczone, że także Jacek Kruszewski stanowisko prezesa płockiego klubu. 28 czerwca decyzję w tej sprawie podejmie Rada Nadzorcza. Zgodnie z zapowiedzią prezydenta miasta Płocka Andrzeja Nowakowskiego, tylko miejsce w górnej połowie tabeli pomogłyby utrzymać prezesowi stanowisko.
Wisła Płock - Śląsk Wrocław 1:2 (1:0)
Bramki: Damian Michalski (37) - Robert Pich (71), Przemysław Płacheta (86).
Żółta kartka: Israel Puerto.
Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Damian Michalski, Michał Marcjanik, Alan Uryga, Angel Garcia Cabezali - Damian Rasak, Mateusz Szwoch (89. Suad Sahiti), Torgil Gjertsen (63. Maciej Ambrosiewicz), Dominik Furman, Piotr Tomasik (78. Giorgi Merebaszwili) - Cillian Sheridan.
Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Lubambo Musonda, Israel Puerto, Mark Tamas, Dino Stiglec - Diego Zivulic, Krzysztof Mączyński, Filip Markovic (64. Robert Pich), Michał Chrapek (90. Jakub Łabojko), Przemysław Płacheta - Erik Exposito.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Przejdź na Polsatsport.pl