Thunder Independent, czyli 12. Rajd GROM ku pamięci poległych kolegów
W Warszawie zakończył się XII motocyklowy rajd pamięci żołnierzy GROM. Zapraszamy na reportaż Thunder Independent.
Przez sześć dni, byli i obecni żołnierze GROM-u wraz z przyjaciółmi ze służ mundurowych przemierzyli na motocyklach niemal całą Polskę, by odwiedzić groby weteranów JW 2305. Zaczęło się od sześciu osób. W XII edycji było już ponad 40-tu aktywistów.
- Powstanie GROM, spowodowało diametralną różnicę. Odmienne środki i metody oraz najnowszy sprzęt. Wraz z najlepszymi instruktorami na świecie przechodziliśmy pierwszy kurs, który był świetnie zorganizowany. Jako pierwsi osiągnęliśmy zdolność bojową – opowiedzieli byli operatorzy GROM "Rotmistrz" i "Wicher".
Były komandos Navy Seals: Do dziś jestem pod wrażeniem GROM-u
- Przyszedłem do jednostki w 1991 roku i zobaczyłem, że trochę inaczej to wygląda. Różniło się to od klasycznego wojska polskiego. Amerykanie przyjechali w maju i wybrali przerwą ekipę, z którą wrócili do kraju. Później od września trwało z nimi pierwsze szkolenie oddziału bojowego. To była diametralna różnica. Odmienne środki i metody oraz najnowszy sprzęt. Wraz z najlepszymi instruktorami na świecie przechodziliśmy pierwszy kurs, który był świetnie zorganizowany. Jako pierwsi osiągnęliśmy zdolność bojową - wyznał "Rotmistrz".
Przejdź na Polsatsport.pl
