Co z turniejem US Open? Negatywne nastawienie tenisistów
Wciąż nie wyznaczono daty powrotu turniejów międzynarodowych, ale rośnie grono tenisistów, którzy wyrażają sceptycyzm wobec sensu wznawiania rywalizacji w sierpniu w USA. Australijczyk Nick Kyrgios starania o przeprowadzenie wielkoszlemowego US Open nazwał egoizmem.
Jak na razie wiadomo, że rywalizacja w imprezach pod szyldem ATP, WTA i ITF nie ruszy przed początkiem sierpnia. Organizatorzy US Open bardzo chcą, by zaplanowany w dniach 29 sierpnia-13 września turniej odbył się w tym terminie. Wcześniej - z uwagi na to, że Nowy Jork stanowi epicentrum pandemii w USA - rozpatrywano m.in. przeniesienie imprezy w inne miejsce. Ostatnio jednak opracowano szereg zasad bezpieczeństwa, które miałyby obowiązywać, a zawody odbyłyby się tradycyjnie na kortach kompleksu Flushing Meadows.
W środę organizatorzy i władze organizacji ATP spotkały się zdalnie z zawodnikami, omawiając obecną sytuację i przedstawiając wspomniane wytyczne. Już wcześniej w mediach pojawiały się informacje na temat owych zasad. M.in. tenisiści zostaliby umieszczeni w przylotniskowym hotelu i nie mieliby wstępu na Manhattan, gdzie zazwyczaj mieszkali w trakcie tego turnieju. Poza tym mieliby grać przy pustych trybunach, mieć codziennie mierzoną temperaturę, trzy razy w tygodniu poddawani byliby testom na obecność koronawirusa, a na teren kompleksu mogliby zabrać tylko jednego członka swojego sztabu szkoleniowego.
Kibice tenisa mogą wykupić lekcje pod okiem największych sław
Lider rankingu ATP Novak Djokovic już pod koniec ubiegłego tygodnia określił te zasady ekstremalnymi i niemożliwymi. W środowym wywiadzie dla serbskiej telewizji RTS przyznał, że według niego najbardziej realny na ten moment wydaje się powrót do rywalizacji we wrześniu wraz z przełożonymi turniejami na kortach ziemnych w Europie.
"Większość tenisistów, z którymi rozmawiałem, jest dość negatywnie nastawiona do opcji udania się do Nowego Jorku. Nic jeszcze nie jest pewne. Ostateczna decyzja powinna zapaść do końca miesiąca" - zaznaczył słynny gracz z Belgradu, który jest przewodniczącym Rady Zawodników ATP.
Będący drugą rakietą świata Hiszpan Rafael Nadal w ubiegłym tygodniu wyraził zastrzeżenia wobec wznowienia rywalizacji zanim nie będzie to całkowicie bezpieczne i sprawiedliwe. W czwartek swoją opinię w tej sprawie przekazał Kyrgios. Znany z wybuchowego charakteru i ekscentrycznych zachowań gracz zwrócił uwagę na problemy zdrowotne i polityczno-społeczne, z którymi zmagają się obecnie Stany Zjednoczone.
"ATP stara się, by US Open doszło do skutku. To egoistyczne, biorąc pod uwagę wszystko, co się obecnie dzieje. Chodzi oczywiście o COVID-19, ale także zamieszki. Moim zdaniem musimy się razem uporać z tymi wyzwaniami zanim wróci rywalizacja tenisowa" - napisał na Twitterze Australijczyk.
Decyzję dotyczącą terminu wznowienia międzynarodowych zmagań w tym sporcie w środę po raz kolejny przełożono. Media podają, że organizatorzy nowojorskiego turnieju chcą rozstrzygnąć kwestię losów jego tegorocznej edycji w przyszłym tygodniu, a następnie ATP miałoby podać informację na temat kalendarza na resztę sezonu. W środowych rozmowach brała udział m.in. pracująca w Amerykańskiej Federacji Tenisowej (USTA) Stacey Allaster. Jak podała agencja AP, przejmie ona po Davidzie Brewerze rolę dyrektora US Open. Tym samym zostanie pierwszą kobietą w historii na tym stanowisku.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl