Kolejne ligi wznawiają piłkarską rywalizację
Turecka oraz rumuńska liga piłkarska wznawiają rywalizację po przerwie spowodowanej pandemią. W pierwszym z tych krajów ekstraklasa ruszy ponownie już w piątkowy wieczór, a w Rumunii - dzień później, ale bez dwóch meczów w związku z przypadkami koronawirusa.
Do rozegrania w tureckiej ekstraklasie pozostało jeszcze osiem kolejek. Na prowadzeniu jest Trabzonspor z 53 punktami, ale tyle samo ma wicelider Istanbul Basaksehir.
I właśnie mecz lidera Trabzonsporu na wyjeździe z Goeztepe będzie jednym z piątkowych spotkań. W drugim Fenerbahce zagra z Kayserisporem.
W tamtejszej ekstraklasie gra wielu Polaków: Michał Pazdan, Konrad Michalak i Daniel Łukasik w Ankaragucu, Kamil Wilczek - w Goeztepe, Bartłomiej Pawłowski i Paweł Olkowski - w Gaziantep FK, natomiast w Denizlisporze Radosław Murawski.
Zobacz też: Trener z najdłuższym stażem w klubie Bundesligi przedłużył kontrakt
W Rumunii sezon zostanie wznowiony w sobotę, ale bez dwóch meczów. Zaplanowane już na piątek spotkanie Universitatea Craiova - Botosani zostało przełożone po tym, jak lekarz drużyny gości miał pozytywny wynik testu na COVID-19.
Później w piątek Botosani poinformowało, że również 17-letni piłkarz, który nie został uwzględniony w składzie na mecz z Universitateą, uzyskał pozytywny wynik testu.
Do skutku nie dojdzie teraz także mecz Dinamo Bukareszt - Chindia Targoviste, ponieważ pozytywny wynik miał jeden z oficjeli Dinama.
- Chcemy powrotu piłki nożnej, ale zdrowie zawodników jest naszym priorytetem - powiedział sekretarz generalny tamtejszej piłkarskiej ligi profesjonalnej (LPF) Justin Stefan.
W Rumunii 14-drużynowa ekstraklasa po 26 kolejkach została podzielona na dwie części - grupę mistrzowską z sześcioma ekipami i spadkową z ośmioma.
Przed wybuchem pandemii zdołano rozegrać dwie serie po podziale. Prowadzi CFR Cluj, który o cztery punkty wyprzedza FCSB (dawniej Steaua Bukareszt) oraz Universitateę Craiova.
Przejdź na Polsatsport.pl