Gdzie zagra Kurek? Włosi już wiedzą?
Sezon transferowy w Plus Lidze, podobnie jak sezon truskawkowy w pełnym rozkwicie, ale z tendencją do zakończenia. We Włoszech wciąż dużo więcej znaków zapytania niż odpowiedzi i chyba dużo mniej spektakularnych, jak na tę ligę, transferów. Jeśli już to w kierunku z Italii w szeroki świat. Taką drogę obrał również Bartosz Kurek. Kto jeszcze?
Nasz przegląd wydarzeń na włoskim rynku transferowym musimy zacząć oczywiście od Bartosza Kurka, bo choć nasz atakujący w magazynie #7Strefa już kilka tygodni temu przyznał, że kontrakt ma już podpisany, menedżer zawodnika Jakub Michalak dodał, że klub, w którym zagra jego podopieczny, zostanie ogłoszony lada dzień, to wciąż oficjalnie nie wiadomo, kto jest nowym pracodawcą mistrza świata.
Kurek w WolfDogs?
Najnowsza plotka transferowa kolportowana przez włoskie media, śledzące letnie siatkarskie mercato głosi, że Kurek przeniesie się do Japonii. Jego nowym klubem ma być WolfDogs Nagoya – mistrz kraju z 2016 roku, który ostatni sezon miał jednak nieudany. Siódme miejsca na dziesięć drużyn to nie jest spełnienie marzeń działaczy. Europejską gwiazdą WolfDogs był znany z PlusLigi Słoweniec Mitja Gasparini i to jego miałby zmienić Kurek, jeśli japoński kontrakt zostanie potwierdzony.
Warto przypomnieć, że byłby to drugi kontrakt atakującego reprezentacji Polski w Kraju Kwitnącej Wiśni. W 2016 roku podpisał on umowę z JT Thunders, ale ostatecznie nie wystąpił w ani jednym ligowym meczu tej drużyny. Rozstał się z klubem za porozumieniem stron. To był czas, w którym Bartosz przyznał, że czuje się wypalony. Ostatecznie trafił do bełchatowskiej Skry i tam odbudował formę.
Rozbiór Modeny
Transfer Kurka do Japonii, jeśli dojdzie do skutku, dla nas Polaków na pewno będzie ważny. Włosi mocniej żyją oczywiście innymi nazwiskami. Na czoło wysuwa się rozbiór klubu z Modeny, który chyba najbardziej ucierpiał na koronawirusie.
Już gdy zaczynała się zawierucha związana z pandemią i rozważano różne scenariusze, charyzmatyczna prezes Katia Pedrini – najgłośniej protestowała przeciwko grze przy pustych trybunach. Szefowa Modeny przyznała, że jej klub na każdym meczu bez publiczności traci ok. 50 tysięcy euro. A Modena miała w poprzednim sezonie wyjątkowo drogi skład – ściągnięty z Rosji Amerykanin Anderson, utrzymany Zajcew, do tego Christenson czy Holt – to kontrakty na najwyższym światowym poziomie.
Z wymienionych powyżej w Modenie został tylko rozgrywający Christenson. Anderson będzie grał w Chinach w Szanghaju, Zajcew w Rosji w Kemerowie, Holt przenosi się do Monzy. Z polskiego punktu widzenia najgłośniejszym transferem z Modeny było oczywiście przejście Bartosza Bednorza do Zenita Kazań.
Kto w ich miejsce? Do Modeny przenosi się z Trento, ciągle uważany za najlepszego libero świata, Jenia Grebennikov (w drugą stronę odchodzi świetny Salvatore Rossini). Na pozycję atakującego wraca Luca Vettori, który ostatnie trzy lata grał w Trydencie, ale wcześniej przez trzy sezony bronił barw Modeny.
Z Mediolanu przenosi się z kolei świetny, ofensywny przyjmujący Serb Nemanja Petrić. Jego rodak, wciąż czekający na włoski paszport, środkowy Dragan Stanković, opuszcza dla Modeny Piacenzę. Mimo upływu lat to wciąż marka na środku siatki.
Ostatni transfer, o którym warto wspomnieć przy okazji Modeny to przyjście z Ravenny, uważanego za nadzieję włoskiej siatkówki, Daniela Lavii.
W sumie więc Modena, choć poniosła ogromne straty, wcale nie musi być dużo słabsza w nowym składzie. Każdy z siatkarzy przychodzących do klubu – poza Grebennikovem, oczywiście jest na papierze słabszy od zawodnika, którego ma zastąpić, ale to nie musi oznaczać, że jako zespół będą grali dużo gorzej. Celem pozostaje walka może nie o scudetto, ale o medale na pewno tak.
Roszady na rozegraniu
W innych klubach również sporo ruchu. Wszyscy prezesi – łącznie z szefami Cucine Lube i Perugii, podkreślają, że budżety na nowy sezon będą chudsze, w związku z tym, każdy szuka oszczędności, renegocjuje kontrakty.
W Perugii właśnie z powodów oszczędnościowych zrezygnowano np. z Marko Podrascanina (przechodzi do Trento), jak powiedział prezes Gino Sirci, pozyskany w jego miejsce Sebastian Sole (Argentyna, Verona) jest opcją o 20% tańszą.
Finanse są powodem, dla których coraz dalej od Perugii jest Filippo Lanza, który wciąż nie chce zejść z żądaniami, które zaakceptowałby Sirci. Na przyjęcie Perugia pozyskała już Holendra Ter Horsta i Niemca Sossenheimera.
Najważniejszą zmianą jest jednak odejście z zespołu Luciano de Cecco, który przeniósł się do Cucine Lube Civitanova. Kibice tego klubu już dziś zacierają ręce, wyobrażając sobie powrót magicznych zagrań pary De Cecco-Simon, które to prezentowali w czasach wspólnych występów w Piacenzie.
Przejście de Cecco do Lube oznacza, że nie ma tam już Bruno Rezende, który wrócił do Brazylii, a każdy taki ruch, musi być uważany za hit.
Perugia bardzo chciała zatrzymać Luciano, ale się nie udało. Musiała więc szukać nowego reżysera gry i postawiła na doświadczonego Dragana Travicę, dla którego kontrakt do klubu z Wilfredo Leonem w roli lidera, to nagroda za trzy świetne sezony Padwie i być może walka o powrót na koniec kariery nawet do reprezentacji Włoch.
Duże zmiany w Trentino
Sporo zmian w Itasie Trentino. Najgłośniejsza to oczywiście pozyskanie najlepszego atakującego poprzedniego sezonu – Holendra Abdela-Aziza z Mediolanu. Druga, a może i pierwsza bomba transferowa, to Brazylijczyk Lucarelli, który będzie odpowiadał za przyjęcie w zespole Angelo Lorenzettiego. Obok niego stanie Holender z włoskim paszportem Dick Koy, który w poprzednim sezonie zadebiutował w reprezentacji Italii. To będzie bardzo ofensywna para – choć wcześniejsza Amerykanin Russell i Serb Kovacević też do słabych nie należała.
Piacenza na zakupach
Przegląd tego, co wydarzyło się do tej pory we Włoszech, kończymy w Piacenzie, która bardzo chce wrócić do czasów świetności (choć to formalnie nowy klub, „stara” Piacenza zbankrutowała). Pozyskanie Niemca Grozera na pewno odbiło się echem w całej siatkarskiej Europie, choć pojawia się pytanie, ile jeszcze były bombardier Resovii, a potem przez lata gwiazda ligi rosyjskiej, pociągnie na wysokim poziomie. Georg ma już 36 lat.
Dwóch kolejnych nowych siatkarzy pozyskanych przez menedżera klubu Hristo Zlatanova (mistrz Włoch z Piacenzą w 2009 roku) to Francuz Clevenot oraz Włoch Antonov. Obaj z występami w kadrze. Mówi się też, że do Piacenzy ma się przenieść Amerykanin Russel i to byłoby prawdzie wzmocnienie klubu, w którym trenerem jest były szkoleniowiec ZAKS-y Andrea Gardini.