Rębecki: Przyszedł czas na kolejny krok. Chcę walczyć w UFC
Mateusz Rębecki bez większych problemów poradził sobie z Fabiano Silvą na gali FEN 28. "Chińczyk" uważa, że czas na nowe wyzwania. Nie od dzisiaj wiadomo, że marzy mu się UFC. - Na dzisiaj moja sytuacja jest skomplikowana, ale to wszystko zależy od mojego menedżera, który będzie rozmawiał w mojej sprawie. Liczę, że niedługo sytuacja się wyklaruje - wyznał Rębecki.
Artur Łukaszewski: Wasz pojedynek nie miał słabych stron. Też odnosisz takie wrażenie?
Matuesz Rębecki: Musiałbym obejrzeć walkę na spokojnie i ją przeanalizować. Ogólnie jestem zadowolony, choć na początku nie mogłem się wstrzelić. Ciężko było mi wyczuć dystans, ale dzięki temu, że rywal nie kopał mogłem więcej boksersko popracować. Oddawałem więcej celnych ciosów. On praktycznie zadał jeden prawy prosty i nic więcej. Co za tym idzie mogłem rozwinąć skrzydła i narzucić swoją własną grę.
Kontrolowałeś pojedynek, a przy tym, gdy broniłeś obalenia, robiłeś to ze spokojem. Było widać, że niczego się nie obawiasz.
Tak, ale jest to zasługa moich trenerów od parteru, bosku i zapasów. Bardzo im za to dziękuję. Dzięki nim zawalczyłem tak jak teraz.
Co dalej będzie z twoją karierę? Czwarty raz obroniłeś pas federacji. Wiemy o tym, że chcesz jechać za ocean i marzysz o walkach w UFC.
Na dzisiaj moja sytuacja jest skomplikowana, ale to wszystko zależy od mojego menedżera, który będzie rozmawiał w mojej sprawie. Liczę, że niedługo sytuacja się wyklaruje.
Przejdź na Polsatsport.pl