„Transfery? Paradoks przy obniżce płac”. Mueller się zadryblował?
„To największa gaduła w Bayernie, nadaje jak stare radio” - śmiał się Robert Lewandowski w grudniu w trakcie nagrania dla „Prawdy Futbolu”, gdy prezentowaliśmy jedenastkę ciekawych piłkarzy z jego kariery. Thomas Mueller nie byłby sobą, gdyby nie gadał i... nie wywoływał emocji. Właśnie palnął coś o płacach i przelewa się to przez wszystkie media w Niemczech.
Thomas Mueller po półfinale Pucharu Niemiec, Bayern Monachium – Eintracht Frankfurt nie zamierzał niczego owijać w bawełnę. Bayern wygrał 2:1, ale – szczególnie w drugiej połowie – grał kiepsko. Znowu gol Roberta Lewandowskiego zdecydował o awansie. Mueller wyszedł do kamery i powiedział: „Ten półfinał, to jakby... przypudrowany”. Później został zapytany o możliwość przyjścia Kaia Havertza. Mueller najpierw stwierdził: „W czasie moich ostatnich treningów z reprezentacją miałem przyjemność poznania Havertza. Kai to ekstremalnie dobry zawodnik – w swoim wieku top talent w skali Europy. Naprawdę ma niebywałe umiejętności. I rzecz jasna chcemy mieć w Bayernie piłkarzy o jak najlepszych walorach”. Gdyby Mueller poprzestał tylko na tej charakterystyce, to... nie byłby sobą. Bo dalej zaznaczył: „Niestety, nie mam wglądu w finanse pana Dreesena i dyrektora sportowego. Nie wiem, co dokładnie jest planowane, jakim budżetem możemy dysponować w obecnych czasach. Jednak jest swoistym paradoksem, że jednocześnie mówi się o nowych transferach, a przy tym oszczędza się na płacach”.
Tak, Bayern też oszczędza na płacach - „do 20 procent”, jak zaznaczają media w Niemczech. „Bild” od razu pisze: „Czy w Bayernie jest kłopot, jeśli chodzi o obniżkę płac?”. I komentuje: „Nawet zdanie Muellera można zrozumieć – gwiazdy klubu godzą się na obniżkę, ale czy to ma związek z płaceniem odstępnego – i pieniędzy za podpis – takim piłkarzom, jak Sane z Manchesteru City, czy Havertz z Bayeru Leverkusen?”. Już dzień po wypowiedzi Muellera, z zawodnikiem spotkał się dyrektor sportowy Bayernu, Hasan Salihamidzić. W sobotę powiedział przed kamerą „Sky”: „Thomas pewnie był zdenerwowany po meczu Pucharu Niemiec i dlatego trochę się zadryblował w swojej wypowiedzi. Stąd nasza rozmowa, w której powiedziałem mu, że to nie było w porządku”. Mueller nie był dostępny medialnie w sobotę po meczu Bundesligi z Borussią Moenchengladbach, bo – podobnie jak „Lewy” - pauzował za żółte kartki. Przed mikrofon telewizji zaproszony został Manuel Neuer. I... stanął po stronie Muellera. Bramkarz zaznaczył: „Naprawdę na tę kwestię można spojrzeć z dwóch stron i podyskutować wewnątrz. Hasan publicznie prezentuje klub i odpowiada za to, żeby planować kadrę”.
Bundesliga: Brak Lewandowskiego i Muellera nie zatrzymał Bayernu!
Na koniec wypada zacytować trenera Bayernu, Hansiego Flicka, który rzecz jasna też był pytany o „zamieszanie płacowe w Bayernie”. Opiekun lidera Bundesligi stwierdził: „Co do wypowiedzi Thomasa, to jego zdanie, a ja nigdy nie będę zabraniał moim piłkarzom zabierać głosu”. I to jest cały Flick! „Nigdy nie będę zabraniał moim piłkarzom zabierać głosu” - jakże to charakterystyczne dla Flicka. Owszem – jest trenerem, decyduje, ale liczy się z piłkarzami. Czuje ich, przeciągnął ich na swoją stronę, co nie udało się poprzednikowi – Niko Kovacowi, a na czym poległ w Bayernie choćby Carlo Ancelotti. Flick zaznaczył jeszcze: „Będą transfery, nawet jeśli piłkarzom obniżanie są gaże. Kadra będzie zmieniania – będą przyjścia i odejścia”.
Przejdź na Polsatsport.pl