Dziekanowski i Kołtoń: Nie będzie "powtórki z rozrywki"
W programie "Poranek z Polsatem Sport" nasi eksperci Dariusz Dziekanowski i Roman Kołtoń komentowali wydarzenia ostatniej kolejki PKO BP Ekstraklasy. Prowadząca w niej Legia przegrała w Zabrzu z Górnikiem i jej przewaga nad Piastem Gliwice stopniała do siedmiu punktów. Dokładnie taką samą warszawska drużyna miała po 30. kolejce poprzedniego sezonu, ale w finałowej fazie grała fatalnie i straciła tytuł na rzecz ekipy trenera Waldemara Fornalika. Czy teraz możliwa jest "powtórka z rozrywki"?
Krzysztof Wanio: Czy kibice Legii mają się czego obawiać? Możliwa jest powtórka sprzed roku, gdy warszawska drużyna w końcówce sezonu straciła tytuł na rzecz Piasta?
Dariusz Dziekanowski: To raczej niemożliwe, Legia z poprzedniego sezonu była zupełnie inna niż obecna. Teraz Legia jest stabilna, stanowi drużynę, wszyscy grają obecnie na wysokim poziomie. Porażka z Górnikiem była przypadkowa. Przypominając sobie, jaki bramki padły w tym meczu, muszę powiedzieć, że Majecki takie gole puszcza raz w roku i to na treningu. A strzał Angulo był piękny i trudny do obrony. Legia miała wiele sytuacji bramkowych, problemem było wykończenie tych akcji. Jednak wcześniej, w trudnych meczach z Wisłą Kraków, a przede wszystkim z Lechem w Poznaniu, Legia pokazała, że jest zespołem dobrze przygotowanym i nie będzie w tak słabej formie, w jakiej był w końcówce poprzedniego sezonu. Jestem przekonany, że w lidze Legia powinna sobie spokojnie poradzić, ale jestem pełen obaw, co będzie, gdy przyjdą europejskie puchary. Ten zespół wymaga zmian, niektórzy piłkarze mają już swój wiek, a niektórzy odejdą.
PKO BP Ekstraklasa: Terminarz ostatnich siedmiu kolejek sezonu
Jakie są najświeższe wieści dotyczące Majeckiego? Wiemy, że jak najszybciej chce go Monaco, które już za tydzień rozpoczyna przygotowania. Formalnie Majecki jest piłkarzem francuskiego zespołu i raczej sezonu w Polsce nie dogra.
Roman Kołtoń: Wszystko wskazuje na to, że nie dogra. Monaco jest nieugięte, 22 czerwca startują przygotowania we Francji. Monaco kupiło Majeckiego już zimą, za rekordową sumę 7 milionów euro i zgodziło się na wypożyczenie do końca czerwca. Sezon nie skończy się niestety z końcem czerwca. Oczywiście FIFA domaga się zachowania integralności rozgrywek, wystosowała takie pismo w czwartek, ale to nie jest nakaz, to jest zalecenie, prośba. Jeżeli jednak Monaco stoi na gruncie tego, że od 1 lipca Majecki jest jego piłkarzem, to niestety ma rację i bramkarz nie dogra sezonu w Polsce. Zgadzam się też Darkiem, że Legia to jest inna drużyna niż w poprzednim sezonie. Jest dużo silniejsza.
Przejdź na Polsatsport.pl