Iwanow: Sierpniowy wakacyjny turnus przed telewizorem! Pomysł zgrabny i logiczny
Przewidywań, przypuszczeń i plotek na temat dokończenia - bądź niedokończenia - sezonu w Lidze Mistrzów i Lidze Europy w ostatnim czasie było mnóstwo. Od momentu przerwania tych rozgrywek po pierwszą połowę czerwca dotarło do mnie co najmniej kilka różnych mniej lub bardziej prawdopodobnych wersji.
W tym te dość mało dla kibiców optymistyczne - z odwołaniem LE w ogóle, bo w niej generowane są jednak mniejsze pieniądze. Czy też brakiem chęci w dalsze zaangażowanie się w europejskie zmagania klubów angielskich - bo nie dość, że dokończenie Premier League było tu także ze względów finansowych istotniejsze, to jeszcze na triumf w Champions League szansę miał już tylko jeden zespół z Wysp Brytyjskich - Manchester City. Nikt przecież nie wierzy, że Chelsea po 0:3 u siebie z Bayernem w 1/8 finału będzie w stanie odrobić taką stratę w Monachium.
UEFA wiedziała jednak doskonale, że przerwanie europejskich pucharów spowodowałoby nieprawdopodobny bałagan. Odszkodowania trzeba byłoby zapłacić telewizjom, „swojego” zaczęli by się domagać wszyscy inni kontrahenci i sponsorzy. Problemem było namówienie prezesów tych klubów, którzy mieli obawy czy wręcz czuli niechęć do sierpniowego grania. Ale udało się. Bo pomysł wydaje się zgrabny i logiczny.
Znamy nowe terminy meczów Ligi Mistrzów i Ligi Europy!
Co prawda w czerwcu i w lipcu ominęły nas reprezentacyjne mistrzostwa Europy, ale podczas tych wakacji dostaniemy jednak turniejowe emocje. Od 5 do 23 sierpnia otrzymamy błyskawiczną dawkę klubowej piłki na najwyższym poziomie. Oczywiście w innej formule, bez meczów rewanżowych, ale przecież na mistrzostwach świata czy Euro w decydujących fazach też wszystko zależy od jednego boju. Rozciągnięcie rozgrywek na dłuższy czas nie miało sensu. I tak ze wszystkim jesteśmy spóźnieni. A zaraz trzeba zaczynać kolejny sezon…
Ważne informacje. https://t.co/9xhbtnTvjY
— Polsat Sport (@polsatsport) June 17, 2020
Niemcy najszybciej wystartowali z graniem w piłkę w okresie pandemii, więc wybór tego kraju na miniturniej Ligi Europy jest ze wszech miar dobry. Portugalia na Champions League? Lizbona ze swoimi dwoma pięknymi stadionami? Idealnie! To jedno z tych miejsc, w którym zawsze pracowało mi się najprzyjemniej. Także ze względu na niezwykły spokój i ciepło mieszkających tam ludzi. Nigdy nie miałem żadnej przykrej czy wywołującej niepotrzebny stres sytuacji. Fantastyczna lokalizacja by szczęśliwie zamknąć ten przedziwny sezon.
Przedziwny, bo czy ktoś przypuszczał, że obejrzy Ligę Mistrzów w wakacje, w jednym kraju, bez rewanżów 1/4 czy 1/2 finału, rozgrywaną także w czwartek, piątek czy niedzielę? Z pewnością będzie to dość osobliwe. Ale to bardzo dobra informacja dla wszystkich. Także dla naszych komentatorów, którzy wakacyjny sierpniowy turnus spędzą przed mikrofonem.
Przejdź na Polsatsport.pl