Turniej w Gdańsku zainaugurował tenisowy cykl Lotos PZT Polish Tour
48 tenisistów rozpoczęło w środę w Gdańsku rywalizację w pierwszym turnieju zaliczanym do Lotos PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski 2020. W skład całego cyklu wchodzi osiem imprez oraz mistrzostwa kraju, które w dniach 13 – 19 lipca odbędą się w Bytomiu.
„Poza względami sportowymi ten cykl ma także wymiar ekonomiczny. Chodzi o to, aby polski sport istniał i stał na jak najwyższym poziomie do momentu rozpoczęcia rywalizacji na międzynarodowych arenach. W puli nagród całej imprezy jest prawie 1,3 miliona złotych, a koszty związane ze wszystkimi zawodami pokrywa związek. Dla nas i dla naszych partnerów oraz sponsorów był to ogromny wysiłek finansowy i organizacyjny, ale wierzę, że jest to znakomita inwestycja” - powiedział na konferencji prasowej w Gdańsku prezes Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński.
Prezes związku zapewnia, że w turniejach wystąpi prawie cała krajowa czołówka. Podstawowym kryterium udziału w Lotos PZT Polish Tour jest ranking PZT, ale niżej sklasyfikowani i dobrze rokujący zawodnicy mogą liczyć na „dzikie karty”.
„Ze względu na kwestie techniczne, czyli tzw. zamrożony ranking ATP, nie może jeszcze grać Majchrzak, ale liczymy, że w lipcu pojawi się już na korcie. Kamil będzie natomiast rywalizował w mistrzostwach Polski. Mamy nadzieję, że w Bytomiu nie zabraknie także Igi Świątek, która miała teraz na głowie egzaminy maturalne. Czekamy również na potwierdzenie udziału w tej imprezie ze strony Huberta Hurkacza. Zapowiada się znakomity turniej, a takiej doborowej krajowej obsady nie miały do tej pory w Polsce żadne zawody” – dodał Skrzypczyński.
Honorowy patronat nad Lotos PZT Polish Tour objęło Ministerstwo Sportu.
„To podkreśla rangę wydarzenia, a nie będę ukrywał, że jest to dla nas szczególna impreza. Od 13 marca, czyli od momentu kiedy sport w każdej postaci został w Polsce zamrożony, jest to pierwszy turniej, który przeprowadza Polski Związek Tenisowy” – stwierdził dyrektor Departamentu Sportu Wyczynowego w Ministerstwie Sportu Jacek Janowicz.
W środę na kortach Gdańskiej Akademii Tenisowej rozpoczęło rywalizację 48 zawodników – po 24 kobiet i mężczyzn, z których czołowa ósemka ma w pierwszej rundzie wolny los.
Gdańskie zmagania zakończą się w sobotę, a już w niedzielę rozpocznie się drugi turniej w Szczecinie. Gospodarzami kolejnych imprez tego cyklu będą Wrocław (6-9 lipca), Kozerki koło Grodziska Mazowieckiego (25-28 lipca), Łódź (29 lipca – 1 sierpnia), Bydgoszcz (15-18 sierpnia), natomiast na zakończenie dwie tury odbędą się w Poznaniu (22-25 oraz 26-29 sierpnia).
W dwóch pierwszy rundach każdego turnieju rozgrywane będą dwa klasyczne sety, natomiast trzeci będzie super tie-breakiem. Dopiero od ćwierćfinałów zawodnicy rywalizować będzie w tradycyjnej formule, czyli do trzech wygranych setów.
Syn słynnej pary tenisowej postawił na baseball
W krajowym czempionacie do wygrania będzie 200 tysięcy złotych. Na mistrzów Polski w grze pojedynczej czeka premia w wysokości 27 tys., na finalistę 14 tys., a na półfinalistów siedem tys. Najlepsi debliści dostaną do podziału 18 tys., a drugi duet osiem tys.
W pozostałych turniejach pula nagród wynosi 56 tysięcy. Zwycięzcy poszczególnych zawodów otrzymają 8 tys., a ich finałowi przeciwnicy 4,5 tys. Półfinaliści wzbogacą się o dwa tysiące, a awans do ćwierćfinału wyceniono na połowę tej kwoty. W grze podwójnej triumfatorzy zainkasują cztery tys. do podziału.
Podczas turniejów nie będzie dzieci do podawania piłek, ograniczono także liczbę sędziów - arbitra głównego wspomagać będzie trzech sektorowych. Na trybunach zabraknie ponadto kibiców.
Przejdź na Polsatsport.pl