US Open. Czołowy tenisista na wózku: Wykluczenie nas to dyskryminacja
Zdobywca 10 tytułów wielkoszlemowych w tenisie na wózku Australijczyk Dylan Alcott oskarżył organizatorów US Open, po rezygnacji z tej rywalizacji w tym roku, o dyskryminację. Światowa federacja (ITF) zapewniła, że prowadzi jeszcze rozmowy, by zmagania te przeprowadzić.
W środę organizatorzy US Open podali szczegóły dotyczące tegorocznej edycji tego turnieju wielkoszlemowego. Impreza zgodnie z pierwotnym planem odbędzie w dniach 31 sierpnia-13 września, ale z powodu pandemii wprowadzono szereg zmian. M.in. zrezygnowano z udziału publiczności, przeprowadzenia kwalifikacji oraz rywalizacji mikstów, juniorów i tenisistów na wózkach, a obsadę deblowych zmagań zmniejszono o połowę.
"Ogłoszono, że nie zagramy, a decyzję tę podjęto bez konsultacji z zawodnikami. Sądziłem, że zrobiłem wszystko, by się zakwalifikować - jestem dwukrotnym triumfatorem tego turnieju w singlu i liderem światowego rankingu. Ale niestety brakuje mi jedynej rzeczy, która się liczy - nie mogę chodzić. Obrzydliwa dyskryminacja" - napisał na Twitterze Alcott.
29-letni zawodnik zwyciężył na nowojorskich obiektach Flushing Meadows w grze pojedynczej w 2015 i 2018 roku, a w deblu miał teraz bronić tytułu. Nie przekonuje go argumentacja organizatorów, że decydowały względy zdrowotne.
"Nie mówcie mi, że chodzi o większe ryzyko, bo jestem niepełnosprawny. Tak, jestem niepełnosprawny, ale to nie czyni mnie chorym. Jestem sprawniejszy i zdrowszy niż prawie każdy, kto to czyta. Nie ma tu dodatkowego ryzyka" - dodał mistrz paraolimpijski z Rio de Janeiro w singlu i deblu.
Dyrektor US Open Stacey Allaster argumentowała, że chodzi o ograniczenie liczby osób przebywających równocześnie na kortach, ale to także nie przekonało Australijczyka.
"Pierwszego tygodnia podczas turnieju będzie ponad 300 zawodników. Do czasu, gdy 20 +wózkarzy+ rozpocznie zmagania w drugim tygodniu, z tamtej grupy pozostanie łącznie 50 graczy" - wskazał.
Światowa federacja w swoim oświadczeniu zapewniła, że rozumie rozczarowanie wynikające z decyzji o rezygnacji z przeprowadzenia rywalizacji w tenisie na wózkach, ale też trudności logistyczne, z którymi mierzą się organizatorzy.
"W obliczu pandemii bezpieczeństwo wszystkich uczestników jest priorytetem. Kontynuujemy rozmowy z organizatorami na temat możliwych rozwiązań, które pozwoliłyby zorganizować te zmagania w tym lub innym miejscu" - podkreślono.
Na początku marca wstrzymano wszystkie zawody pod szyldem WTA, ATP i ITF. Pierwsze po przerwie turnieje mają się odbyć od 3 sierpnia w Palermo na Sycylii - kobiety oraz od 14 sierpnia w Waszyngtonie - mężczyźni.
Przejdź na Polsatsport.pl