Wiemy, w jakim klubie zagra Konarski. Zostaje w PlusLidze!
To będzie na pewno jeden z najciekawszych ruchów w PlusLidze. Podwójny mistrz świata będzie razem z Brazylijczykiem Lucasem Lohem najpoważniejszym wzmocnieniem ekipy Cerradu Enea. Okazuje się, że w Radomiu powstaje bardzo interesująca ekipa. Mimo olbrzymiego przetasowania personalnego w ruchach trenera Roberta Prygla widać kierunek. Trochę inaczej to wygląda w kilku innych zespołach PlusLigi.
Wietrzenie kadr – gdzie tu logika? To pytanie z wtorkowej Prawdy Siatki, które stawiam z Wojciechem Drzyzgą i Łukaszem Kadziewiczem. W naszym przeglądzie transferów i budowanych zespołów PlusLigi wzięliśmy na tapetę ostatnie pięć ekip, których wcześniej nie dotykaliśmy. I tak się składa, że zarówno w Olsztynie, Będzinie, Lubinie i Katowicach przemeblowania są dosyć znaczne. W mniejszym stopniu dotyczą one Suwałk. Ale czy są to ruchy równie udane, jak w Radomiu?
Nie tędy droga
Najtrudniejsza do zrozumienia jest sytuacja w GKS-ie Katowice oraz Cuprum Lubin. W tym pierwszym zespole doszło do szeregu nieporozumień na linii włodarze klubu-menedżerowie-siatkarze, co spowodowało, że być może finisz wszystkich rozmów kontraktowych będzie miał miejsce - lub już ma miejsce - w sądzie. Ostatecznie, mimo wstępnego rozwiązywania kontraktu z wieloma siatkarzami i potem szukania porozumienia, odszedł przede wszystkim trener Dariusz Daszkiewicz, Rafał Szymura i Dustin Watten, który chyba najgłośniej stawiał opór niesprawiedliwemu traktowaniu przez działaczy z Katowic.
CZYTAJ TEŻ: Rosyjska siatkówka przegrywa z koronawirusem
– Tak się nie traktuje siatkarzy! – grzmiał Kadziewicz. – Wspaniałe miasto siatkarskie, wielkie zapowiedzi, dobra gra w zeszłym sezonie, ciekawy skład, prezydent miasta, który kocha sport, ale panowie działacze chyba nie zrozumieli, na czym polega prowadzenie siatkarskiego klubu – dodał wicemistrz świata z 2006 roku.
Tavares i co dalej?
Jeszcze trudniejsza do zrozumienia jest sytuacja w Lubinie, gdzie na początek zdecydowano o zatrzymaniu teoretycznie dwóch najważniejszych postaci – trenera Marcelo Fronckowiaka i rozgrywającego Miguela Tavaresa.
– Tavares był najjaśniejszą postacią zespołu w zeszłym sezonie i widziałbym go w Warszawie, gdzie trener Andrea Anastasi szukał siatkarza na jego pozycję. Zdziwiłem się, że Anastasi nie chciał Tavaresa. Ale w związku z tym, kiedy usłyszałem, że zostaje on w Lubinie, myślałem, że powstanie wokół niego fajny zespół. Tymczasem to będzie ekipa walcząca o utrzymanie – ocenił Kadziewicz.
– Ten zespół to trochę wyrzut do szkoleniowca z Brazylii. Skoro Jakub Bednaruk potrafił ściągnąć Brazylijczyków do Będzina, to czemu nie postarał się o to szkoleniowiec Cuprum? – zastanawia się z kolei Drzyzga.
CZYTAJ TEŻ: Środkowy oficjalnie wrócił do Skry Bełchatów
Choć gwoli sprawiedliwości trzeba poczekać z oceną zaciągu brazylijskiego w klubie z Będzina, bo i tam przebudowano cały zespół. Dopiero z czasem okaże się, na co stać zespół, który dotychczas występował w Sosnowcu, a teraz czeka na nową halę w Będzinie.
Stać ich na więcej
Nowa hala ma być także wreszcie otwarta w Radomiu i myślę, że tam akurat na Brazylijczyka nie powinni narzekać. Loh to wicemistrz świata, który w ostatnim czasie występował w SESI Sao Paulo, ale będzie chciał udowodnić, że potrafi grać lepiej niż w sezonie 2014-15 w barwach ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Podobnie jak Konarski, który po średnim sezonie w Jastrzębskim Węglu, ląduje w Radomiu, aby walczyć jeszcze o przepustkę olimpijską do kadry Vitala Heynena. Tu więc jest pełna logika i na razie są to bardzo ciekawe ruchy działaczy i trenera Prygla.
Fragment "Prawdy Siatki" w załączonym materiale wideo. Cały odcinek do obejrzenia [TUTAJ].
Przejdź na Polsatsport.pl