Pawlak przed Babilon MMA 14: Tym razem „nie umrę” po pierwszej rundzie — fot. Polsat Sport

Chcę zapomnieć o poprzedniej walce. Był to wypadek przy pracy i myślę, że tym razem „nie umrę” po pierwszej rundzie - powiedział Pawlak.

Chcę zapomnieć o poprzedniej walce. Był to wypadek przy pracy i myślę, że tym razem „nie umrę” po pierwszej rundzie. Widziałem Filipa i wiem, że jest w formie. Zrobimy trzy rundy w dobrym tempie. To będzie mocna walka - powiedział przed galą Babilon MMA 14 Paweł „Plastinho” Pawlak.

Artur Łukaszewski: Jakiego Pawła zobaczymy w najbliższej walce? Wiemy, że podczas ostatniego pojedynku miałeś spore problemy kondycyjne.

Paweł Pawlak: Tak, chcę zapomnieć o poprzedniej walce. Był to wypadek przy pracy i myślę, że tym razem „nie umrę” po pierwszej rundzie. Widziałem Filipa i wiem, że jest w formie. Zrobimy trzy rundy w dobrym tempie. To będzie mocna walka.

To będzie rywalizacja dwóch różnych stylów. Ty lepiej czujesz się w stójce, z koli Filip będzie szukał sprowadzeń do parteru. Jak się z tym czujesz?

Z tego, co widziałem walki Filipa, to mogę stwierdzić, że jest doświadczonym zapaśnikiem. Jest silny fizycznie, ale ja również trenuje zapasy od wielu lat. Liczę, że moje przygotowanie kondycji nie zawiedzie i go „zajadę” w klatce.

Będziesz chciał kontynuować tę walkę tylko w stójce?

Jestem wszechstronnym zawodnikiem, więc znam wszystkie style. Dobrze się czuję w parterze, w końcu mam brązowy pas w ju-jitsu. Jak walka odbędzie się w parterze, to dam sobie radę.

Pamiętasz pewnie, że Filip nie walczył przez dwa lata z powodu kontuzji. Czy właśnie dlatego mówisz, że chcesz go „zajechać”?

Tak, ponieważ jest to kawał chłopa. Jest dużo większy ode mnie, patrząc na tę kategorię wagową. Ma dobrze rozwinięte mięśnie, które musi dotlenić. Ja jestem klasycznym przedstawicielem kategorii średniej, dlatego będę szybszy i wytrzymalszy.

Co zobaczą kibice w tej walce?

Na pewno dobre MMA. Filip dużo klinczuje i obala, dlatego to będzie jego szansa na wygraną. Ja swój plan mam i sądzę, że będzie dobra walka.

Dlaczego nie doszło do walki z Adrianem Błeszyńskim?

Pojedynki o pas są droższe w organizacji i sądzę, że to główny powód. Ciągle czekamy na powrót imprez masowych, ponieważ trzeba sprzedać bilety na takie wydarzenie. Ja również muszę wygrać obecny pojedynek.