Fury: Wilder pokona każdego poza mną i Usykiem
Władze federacji WBC nakażą Fury'emu stoczenie obowiązkowej obrony tytułu wagi ciężkiej z Dillianem Whyte'em (27-1, 18 KO). Oczywiście najpierw czeka go jeszcze trzecia przeprawa z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO). - Wilder cały czas jest najgroźniejszym zawodnikiem wagi ciężkiej, który pokona każdego poza mną i Aleksandrem Usykiem. Nie można do skreślać, bo od zwycięstwa zawsze dzieli go tylko jeden cios - ocenia Tyson Fury.
Lista sukcesów i tytułów brytyjskiego pięściarza Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) robi wrażenie. To aktualny mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC oraz linearny mistrz świata wagi ciężkiej, który w przeszłości był również mistrzem świata organizacji WBO, IBO, IBF oraz superczempionem WBA.
W zawodowym ringu jest niepokonany. 2015 roku pokonał legendarnego Władimira Kliczkę, dla którego była to pierwsza porażka od 11 lat. W ostatnich latach dwukrotnie dobrze radził sobie także z Deontayem Wilderem - w pierwszej walce był remis, w drugiej Fury odniósł zwycięstwo.
Pod koniec roku Fury ma stoczyć trzecią walkę z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO), a w przypadku zwycięstwa w kolejnym roku może dojść do jego dwóch walk z Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO). Już po walce z Wilderem władze federacji WBC nakażą też Brytyjczykowi stoczenie obowiązkowej obrony tytułu wagi ciężkiej z Dillianem Whyte'em (27-1, 18 KO).
- Whyte dostanie na pewno swoją szansę, ale jeszcze nie wiem kiedy. Skoro wszystko zostało na jakiś czas zamrożone, to jego status challengera również powinien zostać na zamrożony. Straciłem prawie rok przez pandemię, bo przecież pierwotnie plan był taki, że w połowie lipca biję się po raz trzeci z Wilderem, a na przełomie listopada i grudnia z Joshuą. Moja obowiązkowa walka z Whyte'em również powinna zostać przesunięta - uważa Tyson Fury, który od rozpoczęcia pandemii pozostawał aktywny. - Ważę niewiele więcej niż podczas lutowego rewanżu z Wilderem i jeśli dziś dostałbym telefon, to za sześć tygodni byłbym gotowy do walki - podkreśla.
Fury, który dwukrotnie walczył z Wilderem, ocenia go jako bardzo dobrego pięściarza.
- Uważam, że Wilder cały czas jest najgroźniejszym zawodnikiem wagi ciężkiej i pokona każdego poza mną i Aleksandrem Usykiem. Nie można skreślać Wildera, bo od zwycięstwa zawsze dzieli go tylko jeden cios. Nie mam wątpliwości, że wygrałby z Joshuą, Whyte'em i Millerem. Jestem tego pewien. Zrobiłby im to samo, co Dominikowi Breazeale'owi - znokautowałby ich już w pierwszej rundzie. Wiem też, że w przeszłości Joshua odrzucił propozycję dwóch walk z Wilderem, za które mógł zarobić w sumie 80 milionów dolarów - przekonuje Fury.
Przejdź na Polsatsport.pl