Konarski: W Radomiu uda mi się zarobić więcej niż w Jastrzębiu
Dawid Konarski jeszcze kilka miesięcy temu określał swoje szanse na pozostanie w PlusLidze na 0,01 procent. Teraz los skrzyżował jego drogę z klubem z Radomia. - Uda się nawet zarobić trochę więcej niż miałbym po obniżce w Jastrzębiu - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Mimo że kontrakt z Jastrzębskim Węglem był już podpisany na następny sezon, to Konarski zdecydował się na rozstanie z klubem. Mówiło się o możliwym transferze zagranicznym, lecz ostatecznie atakujący reprezentacji Polski wylądował w Radomiu.
- Pod koniec pierwszego zgrupowania w Spale zadzwonił do mnie trener Robert Prygiel. Spytał, czy podpisałem już kontrakt z jakimś klubem. Odpowiedziałem, że nie i jeśli są zainteresowani, to niech wyślą ofertę do mojego menadżera, który później pilotował już całą sprawę. Wcześniej pojawiały się głosy o zainteresowaniu ze strony Czarnych, ale ponoć radomianie mieli kłopoty z budżetem. Trener Prygiel dzwonił już z informacją, że udało się pozyskać większe fundusze od jednego ze sponsorów - opowiedział Konarski dla "Przeglądu Sportowego".
Zawodnik poinformował, że prowadził również rozmowy z rosyjskimi klubami. - Umowę podpisałem w ostatni weekend, gdy okazało się, że liga rosyjska jest zamknięta i nie ma spadków. Dwa zespoły, w tym jeden z Sankt Petersburga, z którymi byliśmy na etapie rozmów, postanowiły, że w związku z tym nie zatrudniają obcokrajowców, skoro nie muszą walczyć o utrzymanie - powiedział.
Konarski przyznał, że miał również oferty opiewające na zdecydowanie wyższe sumy pieniędzy. Najważniejsze są dla niego jednak igrzyska olimpijskie w Tokio.
Zaskakujący zwrot akcji! Watten wraca do GKS Katowice
- Chciałem grać w silnym zespole i w silnej lidze. Tym się kierowałem, choć za dużo większe pieniądze mogłem pójść do Kataru czy do Chin. To by mnie jednak oddaliło od wyjazdu do Tokio - ocenił.
Siatkarz odbył także rozmowę, dotyczącą przyszłości, z Vitalem Heynenem. Selekcjoner reprezentacji Polski odradził mu wyjazd do egzotycznej ligi na wysoki kontrakt.
- Rozmawiałem z nim o różnych opcjach i doszliśmy do wniosku, że lepiej grać w silniejszej lidze, takiej jak nasza, bo sam nie czuję się dużym pewniakiem do wyjazdu na igrzyska - powiedział.
Media spekulowały, że jednym z powodów, dla którego atakujący rozstał się z Jastrzębiem było obniżenie wysokości kontraktu wymuszone przez koronawirusa, a co za tym idzie pogorszenie sytuacji budżetowej klubu. Konarski zdradził, że w Radomiu może liczyć na wynagrodzenie na podobnym poziomie.
- Uda się nawet trochę więcej zarobić niż miałbym po obniżce w Jastrzębiu - podsumował.
Przejdź na Polsatsport.pl