Kaczmarczyk: Każdy chciałby bić się w KSW. To lider na polskim rynku
Patryk Kaczmarczyk (4-0, 1 KO) był gościem Poranku z Polsatem Sport. 22-letni zawodnik opowiedział o swoich planach zawodowych oraz skomentował informacje łączące go z KSW. - Jeśli chodzi o KSW, to jest to ruch medialny. Każdy chciałby się tam bić, ponieważ rządzi na polskim rynku. Przynajmniej na tym etapie mojej kariery - dodał.
Na gali Babilon MMA 14 Kaczmarczyk pokonał Huberta Sulewskiego (2-1, 1 KO). Młody zawodnik z niezłym rekordem jest poza pierwszą dziesiątką w organizacji Tomasza Babilońskiego, jednak jego szybki rozwój spowodował, że zaczęto go łączyć z walką o pas z obecnym mistrzem Danielem Rutkowskim.
- Nie wyzywałem do walki Daniela. Po prostu zapytano mnie o walkę o pas. Powiedziałem, że jeśli będzie taka okazja, to nie będę uciekał. Jeśli chodzi o KSW, to jest to ruch medialny. Każdy chciałby się tam bić, ponieważ rządzi na polskim rynku. Przynajmniej na tym etapie mojej kariery. Nie jest jednak powiedziane, że tam trafię - powiedział.
Na Twitterze rozpoczęła się gorąca dyskusja na temat przyszłości Kaczmarczyka, głównie przez zainteresowanie ze strony KSW. Maciej Kawulski zaprosił zawodnika na kawę do siedziby federacji. Czy to oznacza, że 22-latek podpisze umowę z największą polską organizacją?
- Wybiorę się tam na pewno. Nie muszę od razu podpisywać kontraktu. Wpadnę i pogadamy. Nie patrzę na siebie w perspektywie nadziei polskiego MMA. Klatka zweryfikuje, czy naprawdę mam talent. Mam rekord 4-0, dlatego muszę pracować dalej i iść obraną drogą - podkreślił.
- Muszę pochwalić Huberta, bo dobrze się zaprezentował. Wiedziałem, że pierwsza runda będzie kluczowa. Nie mogłem popełnić żadnego błędu, bo był trochę cięższy ode mnie. Miałem trzy tygodnie przygotowań do tej walki od poprzedniej gali. Nie pokazałem się dobrze od pierwszej minuty, ale miałem zimną głowę. Udało się trafić rywala kolanem i ostatecznie wygrać - dodał.