Lewandowski, czyli Mr. Bayern! I kolejne cele: 4 lipca, 23 sierpnia!
- Uosabia najwyższy profesjonalizm, totalną identyfikację i niekończącą się chciwość, jeśli chodzi o tytuły - tak „Frankfurter Allgemeine Zeitung” charakteryzuje Roberta Lewandowskiego. Czas na kolejne tytuły naszego napastnika – daty są już znane i wcale nieodległe: 4 lipca, 23 sierpnia, czyli finały Pucharu Niemiec i Ligi Mistrzów.
Kiedyś wydana zostanie książka rekordów Roberta Lewandowskiego. W sobotę Polak pobił kolejny rekord, jeśli chodzi o Bundesligę. Strzelił 34 bramkę w 25 meczu sezonu. Nawet legendarny Gerd Mueller nie potrafił strzelać w tak dużej liczbie meczów jednego sezonu. Jeśli chodzi o regularność, to najlepszy dla Muellera był sezon 1969/70, gdy trafił do siatki 33 razy – w 23 spotkaniach. W Wolfsburgu „Lewy” całował armatę króla strzelców Bundesligi za sezon 2019/2020, którą tradycyjnie przyznaje magazyn „Kicker”. To już piąty tytuł króla strzelców ligi niemieckiej dla Polaka – trzeci z kolei. Więcej ma tylko wspomniany Gerd Mueller – siedem. Jednak Robert może go prześcignąć, mając jeszcze trzyletni kontrakt z Bayernem (a kto wie, czy nie będzie kolejnej prolongaty). Lewandowski w klasyfikacji strzelców Bundesligi zdystansował Timo Wernera z RB Lipsk o 6 goli, a trzeciego Jadona Sancho z Borussii Dortmund aż o 17 trafień. W pewnym momencie liderem punktacji kanadyjskiej – w której liczy się bramki i asysty – był właśnie Anglik. Ostatecznie zgromadził 34 punkty (17 bramek i 17 asyst), ale został zdystansowany przez Wernera (28 plus 9) i Lewandowskiego (34 plus 5). Popatrzyłem na średnią ocen „Kickera” dla piłkarzy ligi niemieckiej. RL9 przebił wszystkich nadzwyczajnie – 2,42. Drugi w kolejności Leon Goretzka ma średnią 2,71, a trzeci Thomas Mueller 2,74 (najlepszy z bramkarzy Lukas Hradecky z Leverkusen – 2,75).
Bundesliga: Lewandowski zawodnikiem sezonu. Konkurencja daleko w tyle
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” tak charakteryzuje naszego rodaka: „Robert Lewandowski w każdym kolejnym meczu chce trafiać do siatki. Jednak nie tylko skuteczność snajpera, to coś co go charakteryzuje. W swoim szóstym roku w Monachium stał się w końcu Mr. Bayern. W przeszłości zdarzało się, że on sam lub jego menedżerowie, puszczali w świat informacje o chęci odejścia. Teraz Lewandowski stał się symbolem niezwykłej serii zwycięstw, uosabiając najwyższy profesjonalizm, totalną identyfikację i niekończącą się chciwość, jeśli chodzi o tytuły”. Kalendarz na najbliższe dni i tygodnie jest już precyzyjnie zaplanowany. 4 lipca Bayern skończy sezon finałem Pucharu Niemiec z Bayerem Leverkusen. Później na początku sierpnia zagra rewanż z Chelsea w 1/8 finału Champions League (to powinna być formalność, ponieważ Bayern – dzięki kapitalnej grze „Lewego” - wygrał w Londynie 3:0). Od 12 sierpnia zaczyna się w Lizbonie turniej finałowy Ligi Mistrzów. W programie ćwierćfinał, półfinał i w końcu – 23 sierpnia – wielki finał.
Magazyn „Kicker” pisze: „Naprawdę trzeba się liczyć z Bayernem w finałowej rozgrywce Champions League. Zespół złapał właściwy rytm, posiada mentalność zwycięzców, a także nie poddaje się w obliczu trudności, co pokazał ten sezon – przecież miał dużą stratę punktową w tabeli Bundesligi, musiał zmienić trenera, przeżył zmiany na szczytach władzy, a także problemy związane z przerwą spowodowaną koronawirusem”. Thomas Mueller mówi na łamach „Kickera”: „Owszem jesień nie była łatwa, ale drużyna jest zżyta – w takich warunkach naprawdę można myśleć o wielkich sukcesach”.
Przejdź na Polsatsport.pl