Kołtoń: Tak grająca Legia może namieszać w europejskich pucharach

W dwóch ostatnich kolejkach Legia Warszawa zremisowała 0:0 na wyjeździe z Jagiellonią Białystok, a ostatnio 1:1 na swoim stadionie z Piastem Gliwice. Po 33. kolejce zajmuje pozycję lidera PKO Ekstraklasy, mając 11 punktów przewagi nad broniącym tytułu mistrzowskiego Piastem.

- Legia Warszawa wypracowała dużą przewagę. Można powiedzieć, że remis w Białymstoku był wywalczony w złym stylu. Podobnie jak remis z Piastem, gdzie pierwsza połowa była słaba. To było zwalczanie się, a nie tworzenie. Ale na przykład w drugiej połowie meczu z Piastem - w okolicznościach, które zaszły - Legia mi się podobała. Było 0:1, a oni nie pękali. Vuković nauczył się reagowania zmianami i przestawiania piłkarzy na różnych pozycjach. To był niesamowicie charakterystyczny obrazek, pokazujący Legię 2020 roku - zwraca uwagę Roman Kołtoń.

- Kto pomaga w decydujących momentach? Michał Karbownik i Maciej Rosołek. Młodzi Polacy, nastolatkowie polscy, potrafią doprowadzić do remisu 1:1. Vuković nie boi się sięgać po młodych Polaków, a za chwilę wywalczy mistrzostwo. Wiem, że matematycznie nie jest to jeszcze przesądzone, ale myślę, że Vuković mógłby powiedzieć "Nas nie dogoniat". Legia zdobędzie mistrzostwo prędzej niż później. Pytanie, co można zrobić, żeby ten skład utrzymać i jeszcze go wzmocnić. Bo wtedy mielibyśmy mistrza Polski, który rokowałby przebijanie się do Ligi Mistrzów. To bardzo trudna batalia, ale jest możliwe, że Legia zaistnieje jesienią przynajmniej w Lidze Europy - dodaje.