NBA: Jordan i Dinwiddie z koronawirusem. Może ich zabraknąć w Orlando
U dwóch koszykarzy Brooklyn Nets - DeAndre Jordana i Spencera Dinwiddiego - stwierdzono zakażenie koronawirusem. Pierwszy z nich, mistrz olimpijski z Rio de Janeiro, poinformował, że nie weźmie udziału co najmniej w początkowej fazie rozgrywek ligi NBA po ich wznowieniu.
Jordan o pozytywnym wyniku testu poinformował na Twitterze. Dowiedział o nim w niedzielę wieczorem, a poniedziałkowe testy potwierdziły, że jest zakażony. - Dlatego też zabraknie mnie w Orlando - napisał 31-letni zawodnik.
Sezon, wstrzymany 11 marca przez pandemię, ma zostać wznowiony za miesiąc z udziałem 22 drużyn, a wszystkie spotkania odbędą się na terenie parku rozrywki Disney World. Zespoły mają między 7 a 9 lipca przylecieć do Orlando.
Także Dinwiddie potwierdził, że jest zakażony, ale na razie nie przekreśla swojego udziału w pierwszych meczach po wznowieniu sezonu. - Teraz trudno określić, co będzie za miesiąc i czy będę mógł zagrać - powiedział portalowi "The Athletic".
Koszykarz zakażony koronawirusem widziany podczas gry w tenisa
W zeszłym tygodniu przeprowadzono 302 testy na obecność koronawirusa wśród koszykarzy NBA. U 16 potwierdzono chorobę Covid-19. Komisarz ligi Adam Silver powiedział niedawno, że jeśli wielu zawodników będzie zakażonych, nie można wykluczyć kolejnego przełożenia terminu wznowienia rozgrywek.
W USA jest najwięcej zakażeń na świecie. Na Covid-19 zachorowało tam ponad 2,6 mln ludzi, w tym prawie 129 tys. zmarło. Na całym świecie odnotowano już prawie 10,5 mln przypadków.