Fedusio: Przyjęcie starałyśmy się ćwiczyć tak, jak robimy to na treningu
- Mecz nie był łatwy, przyjęcie starałyśmy się ćwiczyć na dwie tak, jak robimy to na treningu - stwierdziła po drugim towarzyskim spotkaniu z Czeszkami (3:2) przyjmująca reprezentacji Polski, Monika Fedusio.
Krzysztof Wanio: Byłaś jedną z najbardziej zapracowanych dziewczyn podczas drugiego spotkania z Czeszkami. Aż 38 piłek trafiło do ciebie po zagrywkach rywalek. Opowiedz o tym długim dystansie spotkania.
Monika Fedusio: Mecz nie był łatwy, przyjęcie starałyśmy się ćwiczyć na dwie tak, jak robimy to na treningu. Ewentualnie chować pierwszą przyjmującą. Nie funkcjonowało to do końca tak, jak byśmy tego chciały, ale myślę, że nie było tych błędów zbyt długo.
To skutkuje tym, że gramy jednostronnie, ponad 60 piłek wędruje do Magdaleny Stysiak. Nie ma aż tylu kombinacji i rywalki miały ułatwione zadanie, jeśli chodzi o pracę blokiem.
Magda jest naszym motorem napędowym w ataku. Trzeba przyznać, że radzi sobie bardzo dobrze i jest obciążona w tym elemencie.
Jeśli chodzi o zawodniczki ataku, one - powiedzmy - są słabsze w przyjęciu. Są bardziej nastawione na atak. Na klasyczne przyjmujące - jak ty - spada więcej pracy.
To nie jest łatwa rzecz, ale skupiam się na tym, żeby przede wszystkim dobrze przyjąć. Co będzie dalej - będę martwić się później.
Cała rozmowa z Moniką Fedusio w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl