Jarosz: Mecze z Czeszkami pokazały, że mamy zaplecze i dobrą pracę z młodzieżą
Reprezentacja Polski siatkarek ma za sobą dwa mecze towarzyskie z Czeszkami. W hali "Aqua Zdrój" w Wałbrzychu podopieczne Jacka Nawrockiego dwukrotnie pokonały nasze południowe sąsiadki, odpowiednio 3:0 (porażka w dodatkowym secie 24:26) oraz 3:2. - To potwierdziło, że mamy zaplecze i dobrą pracę z młodzieżą - zaznaczył Maciej Jarosz.
Starcia z Czeszkami były pierwszymi nie tylko dla naszych siatkarek po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa, ale w ogóle, biorąc pod uwagę siatkarskie zmagania na niwie reprezentacyjnej.
- Najważniejsze, że ten sport ruszył. Panie mogły się spotkań na zgrupowaniu, potrenować i wrócić do fizycznej dyspozycji, i to jest ważne. Czy to jest ważne w kontekście mistrzostw Europy i świata? Na pewno tak, bo samo założenie koszulki z orłem i wystąpienie w oficjalnym meczu reprezentacji jest istotne. Same treningi i gierki wewnętrzne to nie jest to samo. Trzeba było wyjść, pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić swoją przydatność - przyznał Jarosz w programie "Poranek z Polsatem Sport".
Ekspert i komentator Polsatu Sport nie szczędził słów pochwalnych pod adresem Biało-Czerwonych zwłaszcza za pierwszy mecz, który odbył się we wtorek, a który udało się wygrać 3:0. To pokazało, że w szeregach młodych siatkarek naszej kadry drzemie spory potencjał.
- Byłem pod dużym wrażeniem, jeśli chodzi o pierwsze spotkanie, na które nasz zespół wyszedł niesamowicie zmotywowany. Wyglądało to czasami śmiesznie jak dziewczyny po okrzyku wyszły w stronę tekturowych kibiców i witały się z nimi. To jest taki nawyk. W trakcie grania zawodnik zapomina o tym. Tutaj już nawet nie chodzi o zwycięstwo. Byłem pod dużym wrażeniem, że ta nowa grupa wiedziała gdzie ma stać, jak współpracować na linii blok-obrona, jak asekurować własny atak. W tym pierwszym meczu wyglądało to znakomicie i one prawdopodobnie zapomniały, że grały przy tekturowych kibicach. To potwierdziło, że mamy zaplecze i dobrą pracę z młodzieżą. To będzie procentować i już dzisiaj procentuje, bo wiele tych zawodniczek znajdzie się w tej dwunastce, czternastce na przyszły sezon, a może nawet w pierwszej szóstce - skwitował Jarosz.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl