Leroy Sane - czyli dlaczego trener Roberta Lewandowskiego będzie miał ból głowy w nowym sezonie?
Wygląda na to, że Hansi Flick, trener Roberta Lewandowskiego, będzie miał duży ból głowy w nowym sezonie. Wszystko za sprawą transferów, jakie ruszyły w zespole mistrza Niemiec. W czwartek Bayern Monachium ma oficjalnie ogłosić pozyskanie z Manchesteru City reprezentanta Niemiec, Leroy'a Sane.
W niektórych klubach okienko transferowe zaczęło się nim zakończył się sezon. Wśród hitów na pewno trzeba wymienić wiadomość, że Bayern Monachium wreszcie zakończył pertraktacje z Manchesterem City na temat Sane. Ten transfer to będzie ogromne wzmocnienie i tak już bardzo silnej drugiej linii mistrzów Niemiec. Trener Hansi Flick będzie miał lekki „ból głowy” przy ustalaniu składu na nowy sezon. A Robert Lewandowski chyba może się cieszyć. Sane powinien być wzmocnieniem.
Bild: Leroy Sane rozpoczął już drugi etap badań medycznych przed transferem do Bayernu.
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) July 2, 2020
Sane zjawił się już w szpitalu Krankenhaus Barmherzige Brueder.
📷Bild pic.twitter.com/iCIPv9YbVp
Bayern zdecydowanym faworytem Pucharu Niemiec
Borussia Dortmund już kilka dni temu zakontraktowała Mouniera z PSG, reagując w ten sposób na stratę Hakimiego. Odchodzi również „ikona” żółto czarnych Mario Götze, który jednak już od dłuższego czasu i tak nie był pierwszym wyborem Luciana Favre.
RB Lipsk traci nie tylko zawodników – Timo Werner idzie do FC Chelsea - ale również „mózg” całej operacji Red Bull Futbol czyli Ralpha Rangnicka, który odchodzi do AC Milan i chce zabrać ze sobą Upamecano oraz Schicka do tej pory wypożyczonego do BVB z AS Roma. Kontrakt przedłużył za to Kampl, ale to jest jak na razie za mało.
FC Augsburg również reaguje na słaby sezon i za moją pomocą kontraktuje na trzy lata naszego „bohatera” wschodniego Berlina, znajdując w Rafale Gikiewiczu nowy numer jeden w bramce. Szefowie Augsburga pozyskali również Tobiasa Strobla z Gladbach oraz Daniela Caligiuri z Schalke 04. Obaj to solidni, doświadczeni zawodnicy.
A co do Schalke 04, to klub ogłosił w środę, że na kilka sezonów rezygnuje z walki o miejsce premiowane udziałem w europejskich pucharach, co jest pochodną tragicznej rundy rewanżowej z 16. porażkami. Oczywiście duży wpływ na tą decyzję ma zadłużenie klubu, sięgające 200 milionów euro. Schalke 04 to jeden z najmocniej dotkniętych koronawirusem klubów w Bundeslidze. Spadek przychodów z dnia meczowego dobił Schalke, które nie grało w Europie i nie zarabiało na kibicach podczas meczów krajowych.
Odejście z klubu prezydenta Töniesa, właściciela największej ubojni mięsa u naszych zachodnich sąsiadów, w której wykryto ponad 1.5 tysiąca zakażeń u pracowników, dopełnia obrazu chaosu, który zapanował w tym zasłużonym klubie.
Nowy sezon już dziś zapowiada się ciekawie.
Przejdź na Polsatsport.pl