Fortuna 1 Liga: Chrobry Głogów pewnie wygrał w Sosnowcu
Zagłębie Sosnowiec – Chrobry Głogów 0:2. Skrót meczu
Banaszewski: Mieliśmy swój pomysł na Zagłębie. Wypalił
Piasecki: Od kilku spotkań nie gramy swojego futbolu
W meczu 30. kolejki Fortuna 1 Ligi Zagłębie Sosnowiec przegrało z Chrobrym Głogów 0:2. Kibice nie mogli narzekać na nudę – ozdobą spotkania były dwie bramki zdobyte przez gości, nie brakowało też klarownych akcji. Gorzej będą wspominali to starcie sosnowiczanie – od 40. minuty grali w dziesiątkę, a w drugiej połowie nie zdołali wykorzystać rzutu karnego.
Była to konfrontacja dwóch drużyn sąsiadujących ze sobą w tabeli. Zagłębie miało punkt przewagi nad rywalem, ostatnio lepiej prezentowała się jednak ekipa z Głogowa. Chrobry wygrał dwa poprzednie mecze i oddalił się od strefy spadkowej, a piłkarze z Sosnowca zanotowali potknięcia.
Jakby na potwierdzenie dobrej passy, piłkarze Chrobrego rozpoczęli ten mecz ze sporym animuszem. Już w 8. minucie strzałem zza pola karnego Maksymilian Banaszewski sprawdził refleks bramkarza rywali, ale Krystian Stępniowski zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Trzy minuty później Marcel Ziemann zagrał do wbiegającego w pole karne Banaszewskiego – jego pierwszy strzał został zablokowany, ale chwilę później podcinką z ostrego kąta posłał piłkę do bramki gospodarzy.
System VAR w meczach barażowych Fortuna 1 Ligi
Po kwadransie wyraźnej przewagi gości, piłkarze Zagłębia próbowali odzyskać inicjatywę. Strzały z dystansu nie przyniosły powodzenia, ale w 27. minucie wyrównanie wisiało w powietrzu. Mateusz Szwed dośrodkował z prawej strony, a po niefortunnej interwencji obrońcy piłkę przejął Patryk Mularczyk. Strzelił z ostrego kąta, jednak piłka obiła słupek bramki głogowian...
W 40. minucie miało miejsce wydarzenie niezwykle istotne dla dalszych losów tego spotkania. Mikołaj Lebedyński ruszył na bramkę rywali, a w sytuacji sam na sam z bramkarzem zatrzymał go nieprzepisowo tuż przed polem karnym Piotr Polczak. Obaj runęli na murawę, a gdy się z niej podnieśli, obrońca Zagłębia zobaczył czerwoną kartkę. Goście mieli jeszcze rzut wolny zza linii szesnastu metrów, jednak Miłosz Kozak uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć Stępniowskiego.
Przyjezdni schodzili więc na przerwę z jednobramkową zaliczką. Obraz gry i statystyki (0–5 w strzałach celnych!) pokazywał, że była to przewaga zasłużona.
Po zmianie stron oglądaliśmy okres dobrej gry gospodarzy, który zwieńczyła jednak bramka... dla Chrobrego. W 54.minucie Krzysztof Kubica zagrał do Kozaka, a ten nieniepokojony przez obrońców Zagłębia, miał dużo miejsca i czasu by oddać efektowny i celny strzał.
Gol na 0:2 nie oznaczał jednak, że jest już po meczu. Grający w dziesiątkę sosnowiczanie nie rezygnowali ze zmiany niekorzystnego rezultatu. W 73. minucie mieli wręcz idealną sytuację do zdobycia kontaktowej bramki. Po zagraniu Filipa Karbowego, Kamil Juraszek dotknął piłki ręką w polu karnym. Arbiter nie wahał się długo... Rzut karny! Do piłki podszedł Fabian Piasecki, uderzył jednak lekko, a jego strzał obronił Michał Szromnik.
Mimo tego niepowodzenia, gospodarze nie składali broni. Próby stworzenia zagrożenia pod bramką rywali kończyły się często kontrami piłkarzy Chrobrego. Kilka razy zakotłowało się pod bramkami obu drużyn, ale wynik nie uległ już zmianie.
Zagłębie Sosnowiec – Chrobry Głogów 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Maksymilian Banaszewski (11), 0:2 Miłosz Kozak (54).
W 74. minucie rzutu karnego dla Zagłębia nie wykorzystał Fabian Piasecki, bramkarz Chrobrego Michał Szromnik obronił.
Żółte kartki: Patryk Mularczyk, Markas Beneta (Zagłębie), Krzysztof Kubica, Kamil Juraszek, Przemysław Stolc (Chrobry). Czerwona kartka: Piotr Polczak (Zagłębie, 40–faul).
Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec). Widzów: 427.
Przejdź na Polsatsport.pl