Aleksiej Spiridonow: W Polsce jestem uważany za wroga numer jeden

Siatkówka
Aleksiej Spiridonow: W Polsce jestem uważany za wroga numer jeden
Fot. PAP
Aleksiej Spiridonow podpisał roczny kontrakt z greckim Olympiakosem Pireus.

Jakiś czas temu jeden z najbardziej kontrowersyjnych siatkarzy Aleksiej Spiridonow podpisał roczną umowę z greckim Olympiakosem Pireus. Rosjanin skomentował swój pierwszy kontrakt zagraniczny. - Myślę, że to będzie ciekawe doświadczenie. Nowy impuls w mojej karierze, a do tego będę mieszkał z moją rodziną nad morzem. Dzieci wyślemy do szkoły w rosyjskiej ambasady. W Polsce jestem uważany za wroga numer jeden. Mam nadzieję, że kibice w Grecji mnie pokochają - podsumował przyjmujący.

Przenosiny do Grecji będą pierwszym transferem siatkarza poza Rosję. Do tej pory grał u siebie dla Iskry Odincowo, Fakieł Nowy Urengoj, Jenisiej Krasnojarsk, Zenitu Kazań i Ural Ufy. W rodzimym kraju trudno mu było znaleźć pracodawcę na nadchodzący sezon.

 

– Prawdopodobnie rosyjscy trenerzy boją się wziąć mnie do drużyn. Niektórzy nie lubią zawodników, którzy mają własne zdanie, jednocześnie nie patrzą nawet na umiejętności – skomentował Spiridonow.

 

W ubiegłym sezonie Rosjanin został trzecim najlepiej punktującym drużyny Ufa, zdobywając 171 punktów w 17 meczach. Miał 47% skuteczność w ataku i 42% pozytywnego przyjęcia. Grał dużo i skutecznie, po czym stracił miejsce w pierwszej drużynie.

 

– To był okropny sezon, był on wynikiem złego doboru zawodników. Był nowy, młody trener, który zgromadził w swoim zespole gwiazdy, ale nie potrafił stworzyć drużyny. – Ural nadal ma do spłacenia pensje za dwa miesiące – powiedział.

 

Agent Spiridonova, Dmitrij Rezwanow, w czerwcu zaznaczył, że negocjował kontrakt zawodnika z klubami z Włoch, Turcji, Grecji i Polski. Pojawiły się również spekulacje, że ma trafić do Trefla Gdańsk, jednak prezes Dariusz Gadomski zdementował te plotki. W rezultacie mistrz Europy i zwycięzca Ligi Światowej zagra w klubie z miasta Pireus, na przedmieściach Aten.

 

– Trochę zszedłem z ceny, ale nie bardzo dużo. Jestem ciekawy, żeby spróbować swoich sił jako obcokrajowiec. Miałem też ofertę z Kataru, ale w Grecji poziom ligi jest wyższy, warunki są lepsze – ocenił Spiridonow. – Rozmawiałem z Dimą Filippovem, który gra w tym kraju. Przekazał mi wszystkie potrzebne informacje o klubie, o życiu w Grecji. Myślę, że nie będzie problem. Jedynym może być język, ale język siatkówki jest uniwersalny – stwierdził przyjmujący.

 

Rosjanin słynie z kontrowersyjnych zachowań i prowokacyjnych wypowiedzi. Jedne z nich skierował w Polskę i Polaków, m.in. komentując występy Biało-Czerwonych na ostatnich mistrzostwach Europy.

 

- Ja jestem emocjonalnym graczem. W Polsce jestem uważany za wroga numer jeden. Cieszę się, że w Grecji będę miał okazję poczuć tę atmosferę. Mam nadzieję, że przed rozpoczęciem sezonu sytuacja z kornawirusem będzie już zakończona i fani będą mogli wejść na trybuny. Są tam naprawdę szaleni, mają race, na parkiet rzucają czasem różne przedmioty. Raz widziałem nawet, jak na boisku wylądowała toaleta – wspominał Spiridonow, który cieszy się na wyjazd do Grecji. – Myślę, że to będzie ciekawe doświadczenie. Nowy impuls w mojej karierze, a do tego będę mieszkał z moją rodziną nad morzem - zakończył.

 

Zobacz też: Polska – Niemcy: Mecze reprezentacji siatkarzy

NP, Polsat Sport, sport.business-gazeta.ru
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie