Była prezes Wisły Kraków wciąż za kratami
Okazuje się, że była prezes Wisły Kraków Marzena S., spędzi w areszcie kolejne trzy miesiące. To środek zapobiegawczy, który zastosował wobec niej sąd.
Sympatykom Wisły Kraków nazwisko Marzeny S. kojarzy się fatalnie. Przez kilka miesięcy wokół prezes krakowskiego klubu zbierały się czarne chmury: dziwne decyzje finansowe, bliska współpraca z chuliganami, a nawet rzekome relacje z poszukiwanym przez policję Pawłem M. ps. "Misiek". W końcu miarka się przebrała i sprawą zajęła się policja.
Miało być świętowanie, jest smutek. Legia przegrała z Lechem.
Na S. ciążą obecnie zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Dodatkowo była szefowa „Białej Gwiazdy” podejrzana jest o wyrządzenie wielomilionowych strat (szacuje się, że na ok. 7-10 mln zł) i działanie na szkodę klubu.
W połowie września podejrzana została zatrzymana przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji, a pod koniec października Sąd Okręgowy w Poznaniu zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące byłej prezes, a także byłego wiceprezesa klubu Roberta Sz.
Gol Mateusza Klicha na zapleczu Premier League! Leeds blisko awansu.
Według informacji portalu Lovekrakow.pl, niedawno zapadła decyzja, że S., a także Sz., spędzą w areszcie kolejne trzy miesiące (do 28 września).
"Śledztwo nadal jest w toku, okres trwania tego postępowania został przedłużony do 31 grudnia 2020 roku" – powiedziała cytowana przez Lovekrakow.pl Anna Marszałek, rzecznik prasowy PR w Poznaniu.
Podejrzani wciąż nie przyznają się do winy. Grozi im do 10 lat więzienia.
Przejdź na Polsatsport.pl