Prezes Jastrzębskiego Węgla: Dawid Konarski dostał od nas bardzo dobrą ofertę
- Jeszcze przed wybuchem pandemii Konarski dostał od nas ofertę. Była bardzo dobra, wtedy jej nie zaakceptował. Potem pojawił się koronawirus, wstrzymaliśmy się z podpisywaniem wysokobudżetowych kontraktów. W międzyczasie trener Reynolds zaproponował rozwiązanie z Marokańczykiem Mohamedem Al Hachdadim i tak to zostało sfinalizowane – powiedział prezes Jastrzębskiego Węgla Adam Gorol.
Jastrzębianie w minionym sezonie PlusLigi , zakończonym przedwcześnie z powodu pandemii koronawirusa, zajęli czwarte miejsce. Wygrali też grupę Ligi Mistrzów, jednak do ćwierćfinałów z włoskim Itasem Trentino już nie doszło. Europejska Konfederacja Siatkówki (CEV) zadecydowała później, aby zakończyć rozgrywki pucharowe edycji 2019/20. Cele na nadchodzący sezon są równie wysobie.
Od grudnia zespół prowadził trener Slobodan Kovac, którego krótka umowa wygasła z końcem rozgrywek.
- Był moment, kiedy jego menedżer dopytywał o nasze zainteresowanie przedłużeniem kontraktu. Nie mieliśmy do tego przekonania, zwłaszcza, że Kovac warunkował pozostanie sprowadzeniem swojego sztabu. My nasz sztab budowaliśmy od lat i nie chcieliśmy go nagle burzyć. W efekcie nie złożyliśmy oferty – wyjaśnił prezes.
Ostatecznie ekipę poprowadzi 35-letni Australijczyk Luke Reynolds, który był asystentem Serba, odpowiadając za przygotowanie motoryczne. Pracował już w Jastrzębiu w sezonie 2016/17, potem został pierwszym trenerem mistrza Niemiec Berlin Recycling Volleys. Rozstał się z berlińczykami w lutym 2018 r., a do śląskiego klubu wrócił latem 2019 jako członek sztabu ówczesnego trenera Roberto Santillego. Po zwolnieniu Włocha poprowadził zespół w trzech meczach ligowych, wszystkie wygrał.
- To dla niego wielkie wyzwanie. Zaufałem mu, jest z naszym klubem związany od lat, zna jego specyfikę. Jest ambitny, bardzo mu zależy, by odnieść sukces. Skład budowaliśmy razem. Znamy pozytywną energię Luke’a. Z drugiej strony – nasze wcześniejsze doświadczenie pokazują, że wielkie nazwiska też nie wszystko gwarantują – stwierdził Gorol.
Podkreślił, że cieszy go dołączenie do pierwszej drużyny dwóch 19-letnich wychowanków klubowej Akademii Talentów - mierzącego 210 cm środkowy Patryka Cichosza-Dzygi i przyjmującego Michała Gierżota.
Zobacz też: Czternasty siatkarz w GKS Katowice. Klub zamknął skład
Wśród ośmiu zawodników, którzy wiosną pożegnali się z klubem był dwukrotny mistrz świata, atakujący Dawid Konarski.
- Jeszcze przed wybuchem pandemii Konarski dostał od nas ofertę. Była bardzo dobra, wtedy jej nie zaakceptował. Potem pojawił się koronawirus, wstrzymaliśmy się z podpisywaniem wysokobudżetowych kontraktów. W międzyczasie trener Reynolds zaproponował rozwiązanie z Marokańczykiem Mohamedem Al Hachdadim i tak to zostało sfinalizowane – powiedział prezes.
Reprezentant Maroka, poprzednio grający w brazylijskim Funvic Taubate, to pierwszy zawodnik z Afryki w historii PlusLigi.
- Wszystko wskazuje na to, że wkrótce będzie w Jastrzębiu. To ważne, bo na pewno potrzebuje trochę czasu na aklimatyzację w polskich warunkach. Przygotowania zaczniemy w najbliższych dniach, choć nie wszyscy zawodnicy przyjadą w jednym terminie – zaznaczył szef klubu.
Ostatnim, ósmym siatkarzem, pozyskanym przez jastrzębian przed sezonem, jest Fin Eemi Tervaportti z greckiego Olympiakosu Pireus. Będzie walczył o miejsce rozgrywającego w składzie z kapitanem drużyny Lukasem Kampą. Niemiec pod koniec kwietnia przeszedł operację barku.
- Rehabilitacja przebiega zgodnie z planem. Przystąpi do treningów z zespołem, choć nie wiem, czy od początku z pełnymi obciążeniami. Nie obawiamy się, bo mamy równorzędnego rozgrywającego – ocenił prezes.
Zauważył, że pandemia koronawirusa spowodowała pewne perturbacje budżetowe.
- Dla mnie najważniejsze jest to, że udało się finansowo domknąć poprzedni sezon. Rozliczyliśmy się z wszystkimi zawodnikami i sztabem szkoleniowym, nie mamy żadnych zaległości. Na kolejny sezon szukaliśmy rozwiązań nieco oszczędniejszych. Co do przyszłego roku, to mamy umowę z naszym sponsorem (Jastrzębska Spółka Węglowa), ale wszystko jest uzależnione od sytuacji gospodarczej. Jeśli spółka pozostanie w dobrej kondycji, możemy liczyć na utrzymanie budżetu – powiedział Adam Gorol.
Dodał, że niektórzy ze sponsorów ograniczyli wsparcie dla klubu lub je wstrzymali. Nie było wiosną wpływów ze sprzedaży biletów, nadal nie ruszyła dystrybucja karnetów na kolejny sezon, z racji epidemicznych niewiadomych.
- Wciąż nie wiemy, jak się sytuacja ułoży. Budżet jest zachwiany, ale na ile – to dziś trudno powiedzieć – podsumował prezes Jastrzębskiego Węgla.
Nowymi zawodnikami śląskiej drużyny zostali też środkowy bloku Łukasz Wiśniewski, który po ośmiu latach opuścił Zaksę Kędzierzyn–Koźle, francuski reprezentacyjny przyjmujący Yacine Louati (Vero Volley Monza), przyjmujący Rafał Szymura (GKS Katowice) i libero Szymon Biniek (ostatnio pierwszoligowy KPS Siedlce).
Przejdź na Polsatsport.pl