Majecki czy Drągowski, czyli kto zostanie następcą Fabiańskiego i Szczęsnego?
Radosław Majecki, Bartłomiej Drągowski, a może ktoś inny? Eksperci Cafe Futbol zastanawiali się nad tym, kto zagra w polskiej bramce po erze Łukasza Fabiańskiego oraz Wojciecha Szczęsnego? - Drągowski świetnie sobie radzi w Serie A i poziomem, jaki prezentuje, jest w stanie rywalizować z oboma. We Włoszech jest wymieniany jako bramkarz najlepszej czwórki - zaznaczył ekspert Polsatu Sport Tomasz Hajto.
Prowadzący Bożydar Iwanow rozpoczął w studiu dyskusję na temat następców obecnych bramkarzy reprezentacji Polski. Którzy z nowego pokolenia mają największy potencjał i szanse stanąć między słupkami kadry?
- Obecnie sytuacja w reprezentacji wygląda tak, że zawodnicy są z dekady 80-90. Artur Boruc otwiera tę grupę, a zamyka Szczęsny. Pomiędzy jest jeszcze Fabiański. Ten pierwszy oficjalnie zakończył karierę reprezentacyjną. Jeśli mielibyśmy stworzyć grupę z następcami tych graczy, to będą roczniki od 1991 w górę. Na ten moment jest w niej Łukasz Skorupski, który zaczyna już funkcjonować przy reprezentacji a także Jakub Słowik - powiedział Andrzej Dawidziuk szkoleniowiec polskich bramkarzy.
Zobacz też: Czy młodzi polscy bramkarze powinni wyjeżdżać z kraju?
Bartłomiej Drągowski długo czekał na swoją szansę w ekipie z Florencji, bo dopiero trzy lata po podpisaniu kontraktu dano mu bluzę z numerem jeden. I choć Fiorentina nie spisuje się w tym sezonie najlepiej, to Polak może być z siebie zadowolony. Hajto zaznaczył, że bramkarz ma świetne statystyki we włoskiej lidze.
- Uważam, że Drągowski świetnie sobie radzi w Serie A i poziomem, jaki prezentuje, jest w stanie rywalizować z Fabiańskim czy Szczęsnym. Dzięki niemu zacząłem oglądać ligę włoską. Jest wymieniany jako bramkarz najlepszej czwórki, a przypomnijmy, że nie gra w najlepszym klubie Juventusie, tylko w ACF Fiorentina - stwierdził.
Majecki przeszedł z Legii Warszawa do AS Monaco, z którym związał się kontraktem do czerwca 2024 roku. Dawidziuk zwrócił uwagę, że polski bramkarz ma ogromny potencjał, by w przyszłości być numerem jeden Biało-Czerwonej kadry.
- Kolejnymi następcami będą jeszcze młodsze roczniki. Majecki jest w tej grupie. Ma dopiero 20 lat i szansę, by w przyszłości zastąpić obecnych reprezentantów. Ma podobny potencjał jak Szczęsny i Fabiański. Jego kariera i zarządzanie nią jest modelowe. On nie zadebiutował w Legii Warszawa z marszu. Pograł w juniorach, drugiej drużynie i został wypożyczony na rok do Stali Mielec, w której był najlepszym bramkarzem Fortuna 1 Ligi. Wrócił o Legii na dwa sezony i wyjechał za granicę. Nie jako piłkarz akademii, ale na prawdziwy kontrakt sportowy. Do tego swoją postawą i grą obronił się na murawach Włoch - zakończył.
Przejdź na Polsatsport.pl