Maciej Muzaj: Nie wiem, jak dostanę się do Rosji. To temat na później
Maciej Muzaj, który jest obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Polski siatkarzy, zmienił niedawno klub w rosyjskiej Superlidze. Atakujący przeniósł się z Gazpromu-Jugra Surgut do Uralu Ufa. Na razie tylko na papierze, bo z uwagi na pandemię, do nowego pracodawcy jeszcze nie dotarł. Muzaj podkreśla jednak, że to temat na później. - Na razie reprezentacja, po zgrupowaniu zastanowię się, jak dotrzeć do nowego klubu w Rosji - powiedział w rozmowie z Polsatem Sport.
Marek Magiera: Jest uśmiech na twarzy, humor dopisuje, a jak jest ze zdrowiem?
Maciej Muzaj: Dziękuję, w porządku. Najgorsze minęło, zakwasy po długiej przerwie i wejście w cięższy trening już za nami. Teraz już jest bardzo dobrze.
To brzmi zagadkowo, bo wszyscy mówią, że na razie większej pracy nie było, raczej zabawa. Ta praca ma się dopiero zacząć od soboty. Wtedy wejdziecie do hali w większej grupie i w formie ćwiczeń typowych dla siatkarzy, potrenujecie przed towarzyskimi meczami z Niemcami.
Rzeczywiście jeszcze takiego prawdziwego siatkarskiego treningu nie było, trochę poruszaliśmy się na plaży, zdążyliśmy popracować na siłowni. Trochę tego było, już po pierwszej części zgrupowania forma fizyczna była dużo lepsza. Teraz wejście w zajęcia było więc gładkie i zaczynamy pracę w hali.
Fabian Drzyzga: Nasza forma w sparingach nie będzie najwyższa
W mediach społecznościowych federacji znaleźliśmy informację, że zostałeś "królem piachu". Może powiedzieć, o co chodzi? Było Was trzech. Ty, Bartosz Kurek i Fabian Drzyzga. Wychodzi więc nie do pary.
To wygląda tak, że graliśmy turniej siatkówki plażowej i jesteśmy podzieleni na grupy. Gramy każdy z każdym i z każdej grupy wychodzi jeden zawodnik. Ten, który wygra najwięcej meczów. W dalszych fazach jest tak samo. "Królem plaży" zostaje ten, który ma najwięcej zwycięstw. A konfiguracje są bardzo różne, mi akurat podczas ostatnich zajęć plażowych udało się zdobyć tytuł, bo wygrałem najwięcej spotkań. Byłem trzecim "królem", na pierwszych zajęciach został nim Bartek, a na kolejnych Fabian. Ja będę chyba ostatnim, bo zajęć na plaży już raczej nie będzie.
To jeszcze przynależność klubowa, bo taki mały serial się zrobił w pewnej chwili. Wszystkie sprawy już ogarnięte?
Tak, mogę powiedzieć, że teraz już mam spokój. Teraz została tylko kwestia tego, jak i kiedy dotrę do swojego nowego klubu w Rosji, bo sytuacja wciąż jest różna w zależności od części świata. Wiem, że w Rosji są drobne problemy, ale na razie liczy się reprezentacja. Po zgrupowaniu będę się zastanawiał, jak tam dotrzeć.
Przejdź na Polsatsport.pl