PKO BP Ekstraklasa: Remis w Szczecinie
W niedzielę 5 lipca Szczecin obchodził 75 rocznicę Polskości. W prezencie piłkarze Pogoni mogli zafundować miastu zwycięstwo nad Jagiellonią Białystok. Nie udało się, bo w doliczonym czasie gry goście strzelili gola na 2:2.
– Gra wygląda nieźle. Staramy się dominować na boisku. Brakuje tego ostatniego, czyli bramek – mówił przed meczem z Jagiellonią pomocnik Pogoni Kamil Drygas.
Portowcy przed meczem 34. kolejki zintensyfikowali więc treningi strzeleckie, a Drygas wziął sobie do serca własne słowa.
Już pierwszy atak gospodarzy przyniósł im prowadzenie. Zaczęło się o dwóch rzutów rożnych. Po drugim piłka trafiła właśnie do Drygasa, który uderzył w środek bramki, ale zdezorientowany Damian Węglarz nie zdołał interweniować.
Miało być świętowanie, jest smutek. Legia przegrała z Lechem
Potem "Portowcy" jeszcze trzy razy uderzali minimalnie obok bramki gości, którzy w 16. minucie przeprowadzili pierwszą groźną akcję, po której Bartosz Bida z bliska strzelił w boczną siatkę, ale od zewnętrznej strony. Minutę później Hubert Matynia zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, czym osłabił zespół gospodarzy.
To dało impuls gościom do śmielszych ataków. Najbliżej spełnienia był Dawid Szymonowicz, który w 32. min strzelił wprost w ręce Dantego Stipicy. W odpowiedzi gospodarze wyprowadzili szybki atak, w którym Węglarz sfaulował Sebastiana Kowalczyka i Adam Frączczak z rzutu karnego pewnie podwyższył prowadzenie.
Po przerwie białostoczanie natarli na osłabioną drużynę gospodarzy. Ataki przyjezdnych rozbijane były najczęściej w polu karnym. W 55. min bliski kontaktowej bramki był Andrej Kadlec, ale jego strzał zza pola karnego obronił Sipica. Chwilę później Słowak został zdjęty z boiska przez Iwajło Petewa.
Goście przez większą część czasu drugiej połowy przebywali z piłką na połowie Pogoni. Miejscowi ograniczali się do kontr. W końcu Jagiellonia dopięła swego. W 82 min. Tomas Prikryl przyjął w polu karnym piłkę na pierś tuż przed Stipicą, i pewnym strzałem trafił pod poprzeczkę.
Gdy wydawało się, że broniący się przez całą drugą połowę gospodarze dowiozą zwycięstwo do końca, w doliczonym czasie gry sędzia Szymon Marciniak przeanalizował w systemie VAR jedną z sytuacji. Ocenił, że Nunes faulował Wójcickiego i wskazał na jedenastkę. Gola na 2:2 pewnym strzałem zdobył Jakov Puljic.
Po meczu powiedzieli:
– Nie jestem zadowolony ani z gry, ani z rezultatu. Na początek straciliśmy głupiego gola. Potem był równie głupi rzut karny, po którym gospodarze objęli dwubramkowe prowadzenie. Dopiero po zmianach, od mniej więcej 70. minuty byliśmy w stanie kreować korzystne sytuacje. Doprowadziliśmy do remisu, a mogliśmy nawet strzelić decydującą bramkę. Najwidoczniej nie zasłużyliśmy by wygrać ten mecz. Nie graliśmy dzisiaj tak dobrze, jak w poprzednim spotkaniu z Lechią – Iwajło Petew (trener Jagiellonii).
– Bardzo gorzko żałuję, że oddaliśmy ten mecz w końcówce. Bardzo dobrze zaczęliśmy, ale była szybka, zbędna kartka Matyni. O drugiej nie ma co gadać. Nie można tak grać, gdy się ma żółtą. Osłabiło to drużynę i całkowicie zmieniło koncepcję meczu. Pomogło to przeciwnikom. Nie udało nam się strzelić trzeciej bramki. Potem straciliśmy niepotrzebnie bramkę kontaktową, mimo iż mieliśmy w polu karnych wszystkich najbardziej doświadczonych defensorów i bramkarza. Potem mogliśmy nawet przegrać ten mecz, ale dzięki Bogu tak się nie stało. Jagiellonia dzisiejszym meczem pokazała, że w tej fazie sezonu jest w bardzo dobrej formie – Kosta Runjaic (trener Pogoni).
Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok 2:2 (2:0)
Pogoń: Dante Stipica - David Stec, Kostas Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Hubert Matynia - Santeri Hostikka (23. Ricardo Nunes), Maciej Żurawski (46. Jakub Bartkowski), Damian Dąbrowski, Kamil Drygas (73. Tomas Podstawski), Sebastian Kowalczyk - Adam Frączczak.
Jagiellonia: Damian Węglarz - Jakub Wójcicki, Ivan Runje, Bogdan Tiru (21. Dawid Szymonowicz), Andrej Kadlec (57. Bartłomiej Wdowik) - Bartosz Bida, Taras Romanczuk, Martin Pospisil, Tomas Prikryl, Jesus Imaz (62. Juan Camara) - Jakov Puljic.
Bramki: 1:0 Kamil Drygas (3), 2:0 Adam Frączczak (35–karny), 2:1 Tomas Prikryl (82), 2:2 Jakov Puljic (90+1–karny).
Żółte kartki: David Stec, Ricardo Nunes, Hubert Matynia (Pogoń), Bartłomiej Wdowik, Ivan Runje, Bartosz Bida (Jagiellonia). Czerwona kartka: Hubert Matynia (Pogoń, 17–za drugą żółtą).
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 952.
Przejdź na Polsatsport.pl