MLS: Polak zagrał z nazwiskiem Afroamerykanina na koszulce
Piłkarze Philadephia Union, w tym Polak Kacper Przybyłko, w swoim pierwszym meczu turnieju MLS is Back zagrali z nietypowymi napisami na koszulkach. Na trykotach pojawiły się bowiem nazwiska Afroamerykanów, którzy zostali w przeszłości zastrzeleni przez policję. Ostatecznie zespół z Filadelfii wygrał 1:0 po golu Alejandro Bedoyi.
Philadelphia Union trafiła do grupy A w turnieju, który miał w nietypowy sposób wznowić rywalizację w 2020 roku w MLS. Pierwszym rywalem ekipy Kacpra Przybyłki mieli być gracze New York City FC. Drużyna z Filadelfii na murawę kompleksu Disneya w Orlando wyszła ubrana w biały, wyjazdowy komplet strojów, ale to nie kolor musiał wzbudzić ciekawość w widzach.
ZOBACZ TEŻ: Soccer wrócił. Na boiska i do sportowych kanałów Polsatu
Wprawny obserwator MLS od razu musiał zauważyć, że piłkarze Union nie grają ze swoimi nazwiskami na plecach. Okazuje się, że nad numerami znajdowały się nazwiska Afroamerykanów, którzy zostali w przeszłości zastrzeleni przez policję.
Dla przykładu - Kacper Przybyłko na swoich plecach miał nazwisko Brown, upamiętniające Michaela Browna, który zginął z rąk policji w 2014 roku w Ferguson w stanie Missouri. Z kolei Brazylijczyk Ilsinho obok numeru 25 miał zapisane nazwisko Philando Castille. 32-latek został zastrzelony w roku 2016.
The Philadelphia Union players are wearing jerseys with the names of African Americans killed at the hands of police. Under the numbers reads the inscription “one name, too many”.
— Paul Catrino Jr. (@catrino93) July 9, 2020
Powerful stuff from @PhilaUnion #DOOP
Po pierwszej połowie drużyna Jima Curtina bezbramkowo remisowała z New York City FC. W drugiej części gry Alejandro Bedoya dał Philadelphii prowadzenie 1:0, które udało się dowieźć do samego końca. Przybyło spędził na murawie 90 minut.
New York City FC - Philadelphia Union 0:1 (0:0)
Bramka: Bedoya (63')