Drwal kontra Khalidov? "Muszę jeszcze trochę powalczyć"
Tomasz Drwal (22-5-1, 14 KO, 5 Sub) pokonał Łukasza Bieńkowskiego (5-4, 2 KO) na gali KSW 53, kończąc pojedynek w drugiej rundzie. Jak przyznał, w przyszłości nie wyklucza starcia z Mamedem Khalidovem, ale zanim do tego dojdzie, musi stoczyć walki z innymi rywalami.
Łukasz Jurkowski: Patrząc na twoją formę, odnoszę wrażenie, że za chwilę będzie druga młodość!
Tomasz Drwal: To się okaże. Póki co tę walkę chciałem przewalczyć ze świadomością, bezpiecznie. Byłem nastawiony na to, żeby bić się w drugiej rundzie, natomiast po co [śmiech].
Zastanawialiśmy się, czy to plan taktyczny, żeby pierwszą rundę zacząć spokojnie, czy jednak tak jakby trochę tej rdzy pojawiło się w klatce?
To było ze świadomością, żeby dać Łukaszowi trochę się "wyprztykać", bo wiedziałem, że to wszystko jest kosztowne, tym bardziej, że czułem te ciosy. W drugiej rundzie było już inaczej i zaczęliśmy grać w moją grę.
Zobacz także: KSW 53: Efektowny nokaut "Polskiego McGregora" w debiucie! (WIDEO)
Każde uderzenie, każdy ruch to był taki majstersztyk, precyzja, jakby bez żadnych emocji. Czy to doświadczenie będziemy mogli zobaczyć w starciu z Mamedem Khalidovem? Na ten pojedynek czeka cała Polska 20 lat!
Tak jak powiedziałem, co będzie dalej, zobaczymy. Myślę, że będę musiał jeszcze trochę powalczyć, żeby dojść do stanu sprzed pięciu lat i walczyć z takimi gośćmi, jak Michał czy Mamed.
A jaką przerwę musisz zrobić, żeby się zregenerować? Czy zobaczymy się jeszcze w klatce KSW w tym roku?
Myślę, że tak, jeżeli pozwoli na to sytuacja z pandemią. Teraz zrobię przerwę trwającą dwa-trzy tygodnie, pewnie przesiądę się na rower i będę orał dalej, żeby walczyć.
Całość w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl