Kolarze torowi trenują, by nie uciekła im światowa czołówka (WIDEO)
Polscy kolarze torowi mierzą w medale igrzysk olimpijskich w Tokio w 2021 roku. Pandemia zmieniła ich plany przygotowań, ale na obiektach Centralnego Ośrodka Sportu w Spale dbają o to, żeby nie uciekła im światowa czołówka. Nad czym pracują, jak wyglądały treningi w czasie kwarantanny? Powiedzieli o tym Rafał Sarnecki, Krzysztof Maksel oraz trener kadry narodowej Igor Krymski. (wideo: COS)
Po pierwszej fazie narodowej kwarantanny, kolarze torowi mogli wrócić na tor w Pruszkowie. Choć w Centralnym Ośrodku w Spale takiego obiektu nie ma, to Sarnecki zachwala warunki do treningu.
– Jest tu bardzo dobra infrastruktura, żeby przećwiczyć inne rzeczy. Jeździmy na rowerach szosowych, ale też na torowych, na zabezpieczonej niedaleko trasie. Mamy też rowery stacjonarne typu Monark czy Wattbike, siłownię, basen i odnowę biologiczną – wymieniał kolarz.
Plusem dla zawodników jest również możliwość treningu w nowym otoczeniu.
– Na pewno chcieliśmy zmienić trochę klimat, bo przez całą kwarantannę siedzieliśmy w swoich mieszkaniach w Pruszkowie. U nas zawsze jest wesoła atmosfera, póki nie ma ważnych zawodów, bo wiadomo, że wtedy trzeba się spiąć, żeby też nie było za luźno – dodaje wicemistrz Europy w sprincie drużynowym z 2015 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Odwołano kolejne dwie imprezy w PŚ w kolarstwie górskim
Maksel podkreślił, że powrót do treningów bardzo dobrze wpłynął na psychikę zawodników, którzy nie mają w zwyczaju tak długo "próżnować".
– Każdy ze sportowców przyzwyczajony jest do tego, że większość dni w roku spędza na wyjazdach, głównie w celach treningowych. Te miesiące narodowej kwarantanny były dla nas niezwykle trudne, ale cieszymy się, że możemy już wrócić do naszego stałego reżimu treningowego – powiedział dwukrotny wicemistrz Europy w sprincie drużynowym, dwukrotny zdobywca Pucharu Świata w sezonie w wyścigu na 1000 m.
Z aktualnej dyspozycji zawodników zadowolony jest trener kadry kolarzy torowych Igor Krymski.
– Treningi w domowym zaciszu pokazały nam, że można w takiej sytuacji dużo ugrać. Chodzi o elementy, na które do tej pory nie zwracaliśmy uwagi. Kiedy spotkaliśmy się pierwszy raz pod koniec maja, okazało się, że panowie zrobili nie jeden, a dwa kroki do przodu w aspektach, na których wcześniej się nie skupialiśmy. Na rowerach też nie wyglądali najgorzej – ocenił szkoleniowiec.
ZOBACZ TAKŻE: Tour de Pologne - Richard Carapaz 15 lipca ruszy w podróż do Europy
Reprezentanci Polski w kolarstwie torowym nadal nie wiedzą, co czeka ich w najbliższej przyszłości. Na listopad zaplanowane są mistrzostwa Europy, ale pozostałe imprezy na razie pozostają niewiadomą. Nadal głównym celem przygotowań są jednak igrzyska olimpijskie.
– Wrócimy do pracy bazowej, a dzięki temu, że zyskaliśmy rok na przygotowania, nasza forma na pewno będzie wyższa. Będzie też pewnie analogicznie wyższa u innych kadr, ale wierzymy, że nie będziemy odstawać. Dodatkowy rok nie będzie dla nas przeszkodą – stwierdził Maksel.
Przejdź na Polsatsport.pl