KSW 53: Mańkowski pokonał Wrzoska po krwawej walce (WIDEO)

Borys Mańkowski (21-8-1, 3 KO, 8 Sub) pokonał Marcina Wrzoska (14-7, 5 KO, 3 Sub) przez jednogłośną decyzję sędziów podczas gali KSW 53. Dla zawodnika z Poznania było to drugie zwycięstwo z rzędu - wcześniej poddał Vaso Bakocevicia na gali KSW 51 w Zagrzebiu.

Od początku czuć było ogromny ładunek emocjonalny w tym pojedynku. Po 30 sekundach obalenia spróbował Wrzosek, ale zawodnik z Poznania nie miał problemu ze wstaniem. "Polish Zombie" kontrolował jednak walkę pod siatką, a także nie dał się obalić. Po chwili to Mańkowski dopychał rywala do siatki, a następnie walka wróciła do stójki. Na kolejne kilkadziesiąt sekund panowie ponownie wrócili do siatki i pierwsza runda nie przyniosła rozstrzygnięcia.

ZOBACZ TAKŻE: KSW 53: Kolejny nokaut! Sowiński rozbił Szadzińskiego w pierwszej rundzie (WIDEO)

Drugie starcie rozpoczęło się od ostrej wymiany w stójce. W kolejnych sekundach doszło do dwóch fauli - najpierw Wrzosek trafił Mańkowskiego poniżej pasa, a później zawodnik z Łodzi został przypadkowo trafiony głową. Przedstawiciel Czerwonego Smoka później obalił rywala i kontrolował pozycję z góry, próbując poddania trójkątem rękoma - jednak bez powodzenia. Na ostatnie 35 sekund walka wróciła do stójki, lecz i tym razem żaden z zawodników nie podłączył rywala.

ZOBACZ TAKŻE: KSW 53: Wielki powrót Drwala! Legenda wygrywa przed czasem (WIDEO)

W trzeciej rundzie widać było, że obaj odczuwają już trudy walki. Na chwilę przeciwnika obalił Wrzosek, lecz pojedynek szybko wrócił do wymiany ciosów. Później pod siatką rywala kontrolował najpierw Wrzosek, a później Mańkowski. Na minutę przed końcem wrócili do wymiany ciosów, ale - podobnie jak we wcześniejszych rundach - i tym razem żadne z uderzeń nie zrobił większego wrażenia na rywalu. Sędziowie orzekli, że na dystansie trzech rund lepszy był Mańkowski i to jego wskazali jako zwycięzcę.