Wrzosek i Mańkowski pogodzeni. Po walce komplementy i podanie rąk
Marcin Wrzosek przegrał jednogłośnie na punkty z Borysem Mańkowskim na gali KSW 53. Po porażce przyznał, że nie do końca zgadza się z werdyktem i liczy na rewanż, na który jego zdaniem zasłużył. Jednocześnie komplementował rywala, z którym przed walką wymieniał "uprzejmości". Jeszcze stojąc w klatce zawodnicy podali sobie ręce. Wygląda na to, że między Wrzoskiem i Mańkowskim jest teraz zgoda.
- Jestem przekonany, że powinien być rewanż. Borys to wie. Jego narożnik krzyczał, że byłem zmęczony, ale to on był zmęczony bardziej. Jego narożnik krzyczał, że już nie mogę oddychać, ale to Borys nie mógł oddychać. Bardzo szanuję Borysa, to była świetna walka, ale powinienem być remis - mówił tuż po walce Wrzosek.
Przed sobotnim starciem zawodnicy nie szczędzili sobie uszczypliwości. Do ostrej wymiany zdań doszło podczas magazynu sportów walki Koloseum. Później ton ich wypowiedzi był trochę łagodniejszy, jednak między zawodnikami wciąż wyraźnie iskrzyło. Wszystko wskazywało na to, że podczas gali KSW 53 między Mankowskim a Wrzoskiem dojdzie do prawdziwej wojny.
ZOBACZ TAKŻE: Wielki powrót Drwala! Legenda wygrywa przed czasem
Walka od pierwszej do ostatniej rundy była wyrównana. Pod koniec obaj zawodnicy zdawali się być skrajnie wyczerpani. Zapytany, czy zgadza się z werdyktem, Wrzosek odparł:
- Na pewno nie powinno być ogłoszone jednogłośne zwycięstwo i Borys to wie, chociaż pewnie tego nie powie. Szanuję go, bo jest dobrym fighterem. A poważnych ludzi poznaje się po tym, że zmieniają zdanie wtedy, kiedy trzeba.
Po tych słowach Wrzoska zawodnicy podali sobie ręce, a za ten gest otrzymali brawa. Wygląda na to, że konflikt został złagodzony. A może już ostatecznie zażegnany?
Przejdź na Polsatsport.pl
