Babilon Fight Night. Czy Rutkowski może pokonać Runowskiego? „To musi być bójka”

Sporty walki
Babilon Fight Night. Czy Rutkowski może pokonać Runowskiego? „To musi być bójka”
Fot. PAP
Przemysław Runowski stanie do pojedynku z wojownikiem MMA Danielem Rutkowskim.

Boks kontra MMA to nie jest nowy pomysł, ale zawsze, gdy naprzeciwko siebie stają przedstawiciele tych dwóch światów, robi się ciekawie. Nie inaczej będzie w piątek w Radomiu, gdzie w walce wieczoru bokser Przemysław Runowski stanie do pojedynku z wojownikiem MMA Danielem Rutkowskim.

26-letni Runowski pseudonim „Kosiarz” ma na koncie 18 zwycięstw i tylko jedną porażkę. Doznał jej w Anglii w walce pas WBA International z Joshem Kellym. W starciu z debiutującym na pięściarskim ringu Rutkowskim będzie więc zdecydowanym faworytem.

 

„Rutek” ma za sobą bogatą karierę zapaśniczą. Był mistrzem Polski seniorów, reprezentował kraj na arenie międzynarodowej. W MMA walczy od 2015 roku. Z 13 pojedynków wygrał 10, jeden zakończył się werdyktem no contest, dwa przegrał. Warto dodać, że te porażki zaliczył w dwóch pierwszych starciach w klatce. Potem już tylko wygrywał. Jak jednak przyznaje „stójka” to nigdy nie była jego mocna strona. Walki w klatce wygrywał dzięki zapaśniczym umiejętnościom.

 

Jak Dawid z Goliatem

 

- Wiadomo, że jako zawodnik MMA musiałem zawsze trening w stójce dzielić z innymi płaszyczyznami, ale od ponad dwóch miesięcy ćwiczę tylko boks. Bo ja już od dawna chciałem spróbować sił w pojedynku pięściarskim. Pierwotnie miałem zmierzyć się z Michałem Syrowatką (20-2-7 TKO), ale nie dogadaliśmy się co do paru szczegółów, w tym najważniejszego – wagi. Gdy okazało się, że mogę walczyć z Przemkiem Runowskim, od razu się zgodziłem – powiedział nam trzy tygodnie temu Rutkowski.

 

„Rutek” zdaje sobie sprawę, że piątkowa walką będzie dla niego jak starcie Dawida z Goliatem. Były zapaśnik niemal nie wychodzi z sali treningowej, w przygotowaniach pomagają mu znani, radomscy bokserzy.

 

- Do walki przygotowywałem się w klubie Cross Fight Radom z trenerem Leszkiem Kulikiem. To jest mój pierwszy szkoleniowiec. Trenuję z kolegami z klubu m.in. z Michałem Żeromińskim – zdradził w wywiadzie, którego udzielił ledwie kilka dni temu naszemu reporterowi Arturowi Łukaszewskiemu.

 

Jak zasypać Rów Mariański?

 

Treningi z solidnymi, radomskimi pięściarzami ma być jednym ze sposobów na zasypanie bokserskiego „Rowu Mariańskiego” jaki dzieli „Rutka” od „Kosiarza”. Czy trzy miesiące zajęć i sparingi z dobrymi zawodnikami wystarczą?

 

- Nie odkryję Ameryki, gdy powiem, że stuprocentowym faworytem jest oczywiście Runowski – mówi brązowy medalista olimpijski w boksie, trener, ekspert Polsatu Sport, Krzysztof Kosedowski. – Ale to jest walka. Dopóki sędzia nie ogłosi zwycięzcy, każdy ma szansę. Rutkowski na pewno nie będzie błyszczał techniką, ale to jest zawodnik MMA, a do klatki nie wchodzą mięczaki. Oni mają zawsze wybitnie silną psychikę. Pod pręgierzem jest Runowski. Gdyby przegrał, doszłoby do wielkiej sensacji. A może Rutkowski podejdzie pod „Kosiarza” jakimś śmiesznym, zapaśniczym zwodem i trafi. Widomo, że boks nie jest jego mocną stroną. Jego zachowania będą w ringu zagadką – ocenie Kosedowski, który ma doświadczenia w przygotowywaniu do walki w „stójce” zawodnika ze sportów walki, który wcześniej nigdy nie używał technik pięściarskich.

 

- Przygotowywałem Pawła Nastulę do jego dwóch walk w formule PRIDE. Po trzech miesiącach Paweł całkiem dobrze radził sobie w stójce. Zresztą w debiucie wcale nie przegrał przez to, że słabo sobie radził w tym elemencie. W Tokio raczej nie wytrzymał kondycyjnie. Przez osiem i pół minuty dostawał brawa za to, co robił w ringu – wspomina Kosedowski, który wówczas prowadził Nastulę wspólnie z Robertem Joczem.

 

Warto dodać, że Nastula w formule PRIDE zmierzył się na początku z dwiema legendami mieszanych sportów walki. Najpierw przegrał z członkiem galerii sław UFC, Brazylijczykiem Antônio Rodrigo Nogueirą, a potem z Rosjaninem Aleksandrem Jemieljanienko (bratem Fiodora).

 

Trzy miesiące wystarczą?

 

- Trzy miesiące to wystarczający czas, by nauczyć zawodnika podstawowych ruchów, obron, zwodów i kontr. Jeśli Rutkowski będzie sprytny, nastawi się na jedną akcję, będzie potrafił strzelać tymi cepami, które wyprowadzają zawodnicy MMA, może trafić. A jak trafi, to zawsze jest szansa – ocenia Kosedowski, który w piątek siądzie obok ringu w roli współkomentatora gali.

 

- Rutkowski już zdobył szacunek za to, że podjął wyzwanie. On ma wszystko do zyskania, Runowski wszystko do stracenia – komentuje Przemysław Saleta, były bokserski mistrz Europy, wcześniej mistrz świata w kick-boxingu, mający też za sobą występy w formule MMA. – Teoretycznie nawet najlepszy fighter MMA ma bardzo niewielkie szanse w starciu z dobrym pięściarzem, jeśli walka toczy się w bokserskim ringu. Ten najsłynniejszy przykład to oczywiście pojedynek Floyda Mayweathera Jr. z Conorem McGregorem. „Money” robił z Irlandczykiem co chciał. Kontrolował walkę od pierwszego gongu, zakończył ją też wtedy, gdy uznał, że to już koniec – Saleta przypomina starcie, które do dziś rozbudza emocje świata boksu i MMA. W sierpniu 2017 w Las Vegas Mayweather pokonał mistrza UFC przez TKO w 10 rundzie.

 

Runowski to nie Mayweather

 

- Ale Runowski to jednak nie Mayweather. Jeśli zlekceważy Rutkowskiego, zagapi, da się trafić, wtedy każdy może znokautować każdego – przestrzega Saleta, który podczas gali w Radomiu zasiądzie w studio Polsatu Sport.

 

- Zawodnicy mieszanych sztuk walki mają dużo więcej technik do opanowania, co sprawa, że nie mają tyle czasu na szlifowanie jednej płaszczyzny. To sprawia, że muszą być gorsi technicznie od bokserów trenujących na co dzień pięściarstwo. Poza tym technika i taktyka walki w stójce MMA jest zupełnie inna niż ta bokserska. W boksie jest więcej rund, są inne rękawice i inne przepisy. Pięściarze rzadko zadają ciosy z pełną mocą, dużo więcej jest uderzeń przygotowawczych, które mają ustawić dystans, zmylić rywala, zmęczyć go. W MMA wyprowadza się dużo szybkich ciosów, z pełną siłą. Nie ma też półdystansu. Bo jak już zawodnicy do niego wchodzą, od razu się łapią i przewracają. Tu przewagę miałby Rutkowski, ale nie będzie mógł powalić Runowskiego. Powinien za to mieć przewagę kondycyjną – uważa Saleta, którego poprosiliśmy o nakreślenie taktyki dla Rutkowskiego.

 

To musi być bójka

 

- Wiadomo, że nie wygra tego na punkty. Jeśli marzy o zwycięstwie, musi skończyć walkę przed czasem. Jeśli jednak stanie naprzeciwko Runowskiego i będzie czekał, skończy się to tak, jak ostatnia walka w KSW między Gamrotem i Parke. Jednym słowem „Rutek” musi zmienić ten pojedynek w uliczną bójkę na pięści. Być może wtedy uda mu się trafić – kończy Saleta.

 

Gala Babilon Fight Night Boks MMA w piątek 17 lipca. Transmisja w Polsacie Sport Fight od godz. 19.30. Od 20.00 również w Polsacie Sport Extra.

Robert Małolepszy, seb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Puncher Extra Time 31.10

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie