Babilon Fight Night. Pogrom, czy narodziny nowej gwiazdy?
Bokser kontra zawodnik MMA. Czy dojdzie do pogromu i ciężkiego nokautu, czy może narodzi się polski Clay Collard? Odpowiedź w piątkowy wieczór na antenie Polsatu Sport Fight, Polsatu Sport Extra i Super Polsatu. W walce wieczoru Babilon Fight Night zmierzą się Przemysław „Kosiarz” Runowski z Danielem „Rutkiem” Rutkowskim. Pięściarz kontra zapaśnik.
- To będzie walka inna niż wszystkie – przyznaje główny bohater wieczoru, najbardziej znany z uczestników piątkowej gali Babilon Fight Night, Przemysław Runowski.
Mający na koncie 18 zwycięstw i tylko jedną porażkę Runowski ostatni raz walczył w grudniu zeszłego roku. W Nowym Dworze Mazowieckim pokonał przez nokaut Serhija Mołczanowa. W tym roku jeszcze nie startował, jak zresztą większość pięściarzy w Polsce i na świecie. Powód oczywisty – epidemia.
Rewanż w formule MMA?
- Przemek chciał walczyć, jak tylko skończyły się obostrzenia. Zorganizowanie gali w dzisiejszych czasach nie jest jednak proste. Poza aspektami finansowymi, ograniczeniami sanitarnymi, w polskim boksie jest jeszcze jeden problem – niewielu pięściarzy jest gotowych do wyjścia do ringu. Stąd narodził się pomysł, by skonfrontować ze sobą przedstawicieli świata boksu i MMA. Runowski się zgodził. Podobnie Rutkowski. Sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie. Wierzę, że to będzie zacięty bój. Nie wykluczam, że jeśli walka będzie fajna, może nawet dojść do rewanżu w formule MMA – mówi promotor piątkowej gali Tomasz Babiloński, który opowiedział nam o realiach boksu w czasach koronawirusa.
Runowski kontra Syrowatka?
- Jeszcze miesiąc temu, gdy ruszaliśmy, jako pierwsi w Polsce z galą Babilon MMA, było o niebo trudniej. Testy, kwarantanna, niepewność do ostatniej chwili. Teraz jest ciut łatwiej, możemy wpuścić do studia trochę kibiców, w większości będą to fani i przyjaciele Daniela Rutkowskiego, który pochodzi z Radomia, tu trenuje i mieszka. Ale np. nie było szans na to, by ściągnąć rywala zza granicy. Wierzę, że kibice zrobią fajną atmosferę i poniosą „Rutka” do walki. Wiadomo, że zdecydowanym faworytem jest Przemek Runowski. Jeśli wygra, chciałbym zorganizować jego starcie z Michałem Syrowatką (22-3, 7KO), który wraca do ringu podczas naszej kolejnej gali – też jeszcze w studio telewizyjnym – 31 lipca. Ale już z przeciwnikiem zza granicy. Będzie nim niepokonany Fin Oskari Metz (11-0, 4KO) - zdradza Babiloński.
Nie będzie Międzyzdrojów
- Koronawirus? Dla mnie ogromne wyzwanie. Walczymy o przetrwanie. Naszymi bardzo ważnymi partnerami i sponsorami są miasta. A jak jest kryzys, to wiadomo jakie wydatki są ograniczane w pierwszej kolejności – na promocję i duże wydarzenia. Już wiemy np., że 22 sierpnia nie zorganizujemy gali w Międzyzdrojach, która była jednym z naszych znaków firmowych i głównym, letnim eventem. Walczymy o zachowanie innych dat i terminów. Z drugiej strony takie gale, jak ta w piątek w Radomiu, są wielką szansą dla młodych pięściarzy, których jeszcze niedawno nikt nie znał – mówi Babiloński.
Na kogo liczy szef Babilon Promotion?
- Każdy z pojedynków ma potencjał. Tacy zawodnicy jak Janek Lodzik, Łukasz Stanioch, czy Tomek Turkowski wiedzą, że to jest ich szansa. A może Rutkowski sprawi niespodziankę i postawi się Runowskiemu – zastanawia się Babiloński.
Czy to możliwe? W nocy z wtorku na środę pokazywaliśmy w Polsacie Sport galę Top Rank z Las Vegas. W drugiej co do ważności walce wieczoru nikomu do niedawna nieznany Clay Collard, zawodnik MMA, wygrał czwartą z rzędu walkę w boksie i dziś mówi o nim cała Ameryka.
Gdyby Rutkowski pokonał Runowskiego, albo również wywodzący się z MMA Adrian Błeszyński rozprawił się z Łukaszem Staniochem, o nich też będzie mówić bokserska Polska.
Pioruny w oczach Lodzika
Tymczasem w czwartek w tym samym telewizyjnym studio, w którym zostanie przeprowadzona gala, odbyła się ceremonia ważenia. Wszyscy zmieścili się w limitach. Obyło się bez ekscesów. Daniel Rutkowski od pierwszej do ostatniej minuty uśmiechał się od ucha do ucha. Pioruny w oczach miał za to Jan Lodzik.
- Ten chłopak ma w sobie ogień. Walka z Trochmiakiem może być naprawdę ostra – zapowiada Babiloński.
Wyniki ważenia
70 kg: Daniel Rutkowski (70 kg) - Przemysław Runowski (70 kg)
82 kg: Adrian Błeszyński (81,7 kg) - Łukasz Stanioch (81,7 kg)
63 kg: Jan Lodzik (62,2 kg) - Patryk Trochimiak (62 kg)
76 kg: Tomasz Turkowski (76 kg) - Wojciech Roj (75,5 kg)
91 kg: Konrad Kaczmarkiewicz (82,9 kg) - Kamil Ślendak (89,3 kg)
83 kg: Sebastian Wiktorzak (82,9 kg) - Kamil Lamczyk (83 kg).
Transmisja z gali Babilon Fight Night w piątek od godz. 19.30 w Polsacie Sport Fight. Od 20.00 w Polsacie Sport Extra oraz Super Polsacie.
Przejdź na Polsatsport.pl