Kacper Żuk mistrzem Polski w tenisie. Pierwszy raz w karierze
Kacper Żuk zdobył tytuł mistrza Polski w tenisie. W niedzielnym finale turnieju rozgrywanego w Bytomiu pokonał Daniela Michalskiego 7:6 (7-5), 7:6 (7-3). W odróżnieniu od rywalizacji kobiet, męskim w finale zabrało najwyżej rozstawionych uczestników turnieju Huberta Hurkacza i Kamila Majchrzaka.
Rozstawiony z czwórką Michalski zakwalifikował się do finału dość niespodziewanie, pokonując turniejową "dwójkę", czyli Kamila Majchrzaka. Z kolei Żuk (rozstawiony z numerem trzecim) w półfinale pewnie ograł Piotra Gryńkowskiego. Wszystko wskazywało na to, że będziemy świadkami wyrównanego pojedynku. Tak było.
Pierwszego seta lepiej rozpoczął Michalski. 428. tenisista rankingu ATP wyszedł na prowadzenie 3:0. Przy stanie 5:2 20-latek miał aż pięć piłek setowych. Ostatecznie Żuk wygrał trzy gemy z rzędu i doprowadził do wyrównania. Potem na prowadzenie wrócił Michalski i ponownie nie wykorzystał szansy na zakończenie seta. Półfinalista deblowego Australian Open z 2017 roku ponownie wyrównał, a następnie wygrał tie break 7-5.
ZOBACZ TAKŻE: Porażka Igi Świątek w turnieju w Pradze
Drugi set również dostarczył wielu emocji. Tym razem początek należał do Żuka, który prowadził prowadził 3:1. Rywal zdołał jednak doprowadzić do remisu 3:3, a później obaj tenisiści wygrywali swoje gemy serwisowe. Gdy nowy mistrz Polski wyszedł na prowadzenie 6:5 i 40:0 wydawało się, że jest już po meczu, ale Michalski zdołał jeszcze wybrnąć z tej sytuacji. Konieczny był drugi tie-break, ponownie wygrany przez popełniającego mniej błędów Żuka, który tytuł najlepszego tenisisty w kraju zdobył pierwszy raz w karierze. Dotychczas w mistrzostwach Polski na korcie otwartym docierał najwyżej do ćwierćfinału. W 2019 roku Żuk wywalczył złoty medal MP w deblu. Grał wtedy w parze z Janem Zielińskim.
Wcześniej w niedzielę swój trzeci tytuł mistrzowski wywalczyła Magdalena Fręch (nr 2 w zawodach), po finałowej wygranej z Katarzyną Kawą (1) 7:5, 6:3.
ZOBACZ TAKŻE: Finał był niesamowicie zacięty
Pula nagród tegorocznych MP, które ze względu na pandemię i zawieszenie imprez międzynarodowych mają wyjątkowo mocną obsadę, wynosiła rekordowe 200 tys. złotych. Zwycięzcy rywalizacji singlowej otrzymali po 27 tys. Mistrzostwa są częścią PZT Polish Tour, rozgrywanego w dziewięciu miastach.
Przejdź na Polsatsport.pl