Srecko Lisinac wskazał najlepszego rozgrywającego, z jakim grał. "Czułem, jakbyśmy grali razem całe życie"
Srecko Lisinac zagrał w swojej karierze w kilku klubach ligi serbskiej, polskiej, niemieckiej, a obecnie występuje we Włoszech. Miał do czynienia z wieloma rozgrywającymi. W "Prawdzie Siatki" zdradził, z którym grało mu się najlepiej.
Lisinac ma dopiero 28 lat, lecz jest już bardzo doświadczonym siatkarzem. Zagrał w kilku dobrych klubach wraz z wybitnymi rozgrywającymi. Rozpoczynał swoją przygodę z poważną siatkówką mając obok siebie Nikolę Jovovica, czyli rozgrywającego reprezentacji Serbi.
- Grałem z Nikolą właściwie od juniorskich lat. Kiedy jest skoncentrowany na pierwsze tempo, to wygląda bardzo dobrze - ocenił Lisinac.
Przygodę z PlusLigą Serb rozpoczął w AZS Częstochowa. Najlepsze lata spędził jednak w PGE Skrze Bełchatów, gdzie grał m.in. z Nicolasem Uriarte.
ZOBACZ TAKŻE: Trudne początki Lukasa Kampy z Vitalem Heynenem. "Ręce masz dobrze, ale reszta to nic"
- W pierwszym roku było tak sobie, ale w drugim i trzecim wyglądało to już bardzo dobrze. Zdobyliśmy razem mistrzostwo Polski. Czułem, jakbyśmy grali razem całe życie - skomentował Lisnac.
Reprezentant Serbii przyznał, że trudno mu wskazać rozgrywającego, z którym grałoby mu się słabiej.
- Miałem dużo dobrych rozgrywających, właściwie wszystkich. Teraz z Simone Gianellim też pierwszy rok może nie wyglądał najlepiej, ale mam nadzieję że w tym sezonie będzie jeszcze lepiej niż było - powiedział.
Gościem "Prawdy Siatki" był też rozgrywający Jastrzębskiego Węgla Lukas Kampa. Niemiec pokusił się o żart. - Jeszcze nie grałeś ze mną - powiedział z uśmiechem. - Jeszcze będziemy grali - zapewnił Lisinac.
Fragment "Prawdy Siatki" w załączonym materiale wideo. Cały odcinek do obejrzenia [TUTAJ].
Przejdź na Polsatsport.pl