NBA: Sparingi w atmosferze "sali gimnastycznej"
Po długiej przerwie spowodowanej koronawirusem do gry wrócili koszykarze z ligi NBA. W zamkniętym ośrodku w Orlando odbyły się cztery skrócone mecze sparingowe. Niektóre media porównały atmosferę podczas tych spotkań do tej ze „szkolnej sali gimnastycznej”.
Najbardziej zdecydowane zwycięstwo odnieśli New Orleans Pelicans, pokonując Brooklyn Nets 99:68. Denver Nuggets wygrali z Washington Wizards 89:82, Los Angels Clippers z Orlando Magic 99:90 i Miami Heat z Sacramento Kings 104:98. Sparingi trwały po 40 (4x10), a nie 48 (4x12) minut.
Co ciekawe, w wyjściowym składzie Nuggets pojawiło się aż trzech środkowych, w tym Bol Bol (218 cm) na skrzydle i Nikola Jokic (213) jako rozgrywający. W pierwszej piątce byli także: Jerami Grant (203), Paul Millsap (201) i Mason Plumlee (211). Według Yahoo Sports, minimalnie wyższy skład otwierający spotkanie mieli tylko Dallas Mavericks w maju 1999 roku.
Urodzony w Sudanie i debiutujący w drużynie z Denver 20-letni Bol (syn Manute Bola, mierzył 231 cm, zmarł w wieku 47 lat w 2010 roku - PAP) zdobył 16 punktów, miał 10 zbiórek i sześć bloków. Już dawno nie było tak udanego debiutu w klubie NBA w fazie przedsezonowej.
Zobacz też: Gigantyczne pieniądze za kolekcjonerską kartę LeBrona Jamesa
Obecny sezon w lidze NBA ma zostać wznowiony za tydzień, tj. 30 lipca, czyli po ponad 4,5-miesięcznej przerwie. Na razie zespoły przebywają na specjalnym campie w Walt Disney World na Florydzie, a w środę czasu miejscowego zaczęły rozgrywać mecze towarzyskie. Łącznie ma ich być 33.
Na trybunach nie ma i nie będzie kibiców, a zgodnie z protokołem bezpieczeństwa rezerwowi siedzą w większej odległości od siebie. Sędziowie przy stoliku mają założone maski, a do tego zamocowana jest specjalna osłona z pleksi.