Dariusz Mioduski: Najlepiej, jakby finał Pucharu Polski zakończył się remisem
W finale Totolotek Pucharu Polski Cracovia zmierzy się z Lechią Gdańsk w Arenie Lublin. Dla "Pasów" będzie to historyczny występ na tym etapie rozgrywek, natomiast ekipa "Biało-Zielonych" będzie bronić trofeum z poprzedniego roku. O wskazanie faworyta w tym meczu poproszono prezesa Legii Warszawa Dariusza Mioduskiego - Najlepiej, jakby finał zakończył się remisem, choć jak wiadomo nie może tak się stać - przyznał.
Piotr Pawłat: Domyślam się, że nie takiej obsady finału Totolotek Pucharu Polski się pan spodziewał, ale piątkowego wieczoru Cracovia zmierzy się z Lechią Gdańsk w Arenie Lublin. Czy widzi pan w tym zestawieniu faworyta?
Dariusz Mioduski: Z przyjemnością obejrzę finał, ponieważ będzie to mecz, w którym trudno wytypować zwycięzcę. Oba kluby mają bardzo dobrych trenerów, choć prezentują inną filozofię gry.
ZOBACZ TAKŻE: Flavio Paixao: Czasami jest słońce, czasami deszcz. Tym razem pokonamy Cracovię
Czy przed tym finałem można brać pod uwagę bezpośrednie starcia obu drużyn w rozgrywkach ligowych? Dobrym przykładem będzie Legia Warszawa, która wygrała wszystkie mecze z Cracovią w PKO Ekstraklasie, a przegrała jeden, być może ten najważniejszy w półfinale Pucharu Polski.
Sądzę, że nie można zbytnio skupiać się na tych wynikach. Puchar rządzi się swoimi prawami. Jest to stare powiedzenie, ale rzeczywiście coś w tym jest. W jednym meczu, szczególnie finałowym wszystko może się zdarzyć.
Czy chciałby pan, żeby po puchar sięgnęła Cracovia, która wyeliminowała Legię? Czy może bardziej preferuje pan broniącą trofeum Lechię?
Nie mam faworyta. Jestem w bardzo dobrych relacjach z oboma klubami. Najlepiej, jakby ten finał zakończył się remisem, choć jak wiadomo nie może tak się stać. Mimo wszystko życzę powodzenia jednej i drugiej drużynie.
Może pod kątem modelu biznesowego, któryś z klubów jest panu bliższy?
Oba kluby pod tym względem się bardzo różnią. Sądzę, że coraz lepiej zaczyna to też działać w Gdańsku. Przynajmniej mam taką nadzieję, także życzę im oraz Cracovii, wszystkiego dobrego.
Oba kluby po awansie do finału PP zaczęły się oszczędzać. Od tamtego czasu nie potrafiły wygrać swoich spotkań w ekstraklasie.
Nie wierzę w takie scenariusze. Każdy chce wygrać na boisku. Z pewnością obie ekipy myślą o tym meczu, bo jest to ich najważniejsze starcie w sezonie.
Cała rozmowa z Dariuszem Mioduskim w załączonym materiale wideo.
Transmisja finału Totolotek Pucharu Polski Cracovia – Lechia Gdańsk od godziny 20.00 w Polsacie i Polsacie Sport. Komentują Bożydar Iwanow i Jerzy Engel. Początek przedmeczowego studia od godziny 18.00.
Przejdź na Polsatsport.pl