Michał Mieszko Gogol: Pokazaliśmy światu, że dla nas siatkówka jest czymś bardzo ważnym
– Jesteśmy jeszcze lepszą grupą - podsumował tegoroczny sezon reprezentacji siatkarzy Michał Mieszko Gogol. Asystent selekcjonera Vitala Heynena zaznaczył, że był to bardzo pożyteczny okres zarówno dla sztabu szkoleniowego kadry, jak i dla siatkarzy.
W poniedziałek mistrzowie świata zakończyli swój najdziwniejszy reprezentacyjny sezon. W tym roku ze względu na epidemię koronawirusa nie było bowiem żadnej rywalizacji o stawkę, ale mimo to drużyna Heynena, jako jedna z nielicznych na świecie, od czerwca trenowała na dwóch zgrupowaniach w Spale.
Gogol ocenił, że ten czas upłynął bardzo szybko i był on bardzo pożyteczny zarówno dla sztabu szkoleniowego kadry, jak i siatkarzy, którzy jako jedni z pierwszych mogli wrócić do wspólnych zajęć po okresie treningów w domu.
Zobacz także: Poruszająca przemowa Vitala Heynena na koniec sezonu. "Za rok będzie mniej uśmiechu" (WIDEO)
– To sukces całej polskiej siatkówki i należą się podziękowania dla naszej federacji. Początkowo, kiedy w Spale byliśmy praktycznie sami, czuliśmy się nieco dziwnie i nie mogliśmy się nagadać. Pokazaliśmy światu, że dla nas siatkówka jest czymś bardzo ważnym i że - mimo wielu trudności i obostrzeń - potrafimy zadbać o naszą dyscyplinę. To powód do dużego optymizmu na przyszłość – podkreślił asystent Heynena.
Podsumował, że po prawie dwóch przepracowanych miesiącach atmosfera w kadrze jest jeszcze lepsza niż wcześniej.
– Jesteśmy jeszcze lepszą grupą. Oczywiście wpłynął na to fakt, że nie było presji, meczów o stawkę oraz nie było selekcji w kadrze, bo przez cały okres skład był praktycznie ten sam – tłumaczył szkoleniowiec PGE Skry Bełchatów.
Zaznaczył, że w trakcie obozów udało się zrealizować wiele celów szkoleniowych w kontekście przełożonych o rok igrzysk. Gogol wyjaśnił, że tym razem największe znaczenie miał indywidualny rozwój poszczególnych zawodników, którzy musieli wrócić do treningów i gry po długim okresie zamrożenia.
– Wzięliśmy lekcję z piłki nożnej, gdzie na początku był wysyp kontuzji. Zaczęliśmy więc delikatnie i do formy wracaliśmy z głową. Wielkim sukcesem jest to, że uniknęliśmy większych urazów. Zawodnicy czują się coraz lepiej fizycznie i są na innym etapie niż ci, którzy zaczynają teraz przygotowania w klubach. To też był jeden z celów naszych zgrupowań – zaznaczył.
Gogol przyznał, że mimo przełożenia o rok igrzysk w Tokio, turniej olimpijski cały czas jest w głowach członków sztabu szkoleniowego. Podkreślił, że to cel nadrzędny, do którego reprezentacja ma dochodzić małymi krokami.
– Właśnie dlatego nie chcieliśmy rezygnować z tego sezonu. Na razie jedyną ciemną stroną jest to, że za rok z tylu świetnych zawodników będzie trzeba wybrać tylko dwunastkę. Ale poczekajmy, mamy jeszcze sezon ligowy, każdy ma wiele do udowodnienia, a może będą jakieś niespodzianki – nadmienił trener.
Ostatnim akcentem tegorocznego sezonu reprezentacji siatkarzy były dwa wewnętrzne sparingi kadrowiczów rozegrane w niedzielę i poniedziałek w Łodzi. W ubiegłym tygodniu Polacy dwukrotnie zmierzyli się natomiast towarzysko w Zielonej Górze z reprezentacją Niemiec i dwukrotnie zwyciężyli.
Przejdź na Polsatsport.pl