Hubert Hurkacz: Spędziłem ładnych parę lat, grając w koszykówkę
Hubert Hurkacz udzielił ekskluzywnego wywiadu Polsatowi Sport. W trakcie rozmowy z Tomaszem Lorkiem poruszył temat swojej najbliższej przyszłości. Opowiedział również o swojej miłości do szybkich samochodów. Zdradził, jakim człowiekiem jest Roger Federer a także, jaką dyscyplinę uprawiał w dzieciństwie. - Spędziłem ładnych parę lat, występując na parkietach koszykarskich - powiedział najwyżej sklasyfikowany polski zawodnik w ATP Hubert Hurkacz.
Tomasz Lorek: Kiedy spojrzy się na twoje drzewo genealogiczne, to masz usportowioną rodzinę. Dziadek grał w siatkówkę, mama była mistrzynią Polski w tenisie, a wujkowie uprawiali też tę dyscyplinę sportu. Czy takie geny sprawiły, że i ty musiałeś zostać tenisistą, a nie na przykład koszykarzem?
Hubert Hurkacz: Myślę, że mogłem uprawiać wiele dyscyplin sportu. Jednak to tenis od zawsze najbardziej mi się podobał i tak już zostało.
Wujkowie grali zawodowo. Występowali w ATP Challengerach, ITF Futures czy uprawiali tę dyscyplinę dla rekreacji, żeby się dobrze czuć?
Wujek Tomek reprezentował Polskę w turnieju Davis Cup. Uważam, że obaj grali na dobrym poziomie, ale ich kariery nie potoczyły się tak, jakby tego chcieli.
Czy jako młody człowiek chodziłeś na męską koszykówkę? Kiedyś we Wrocławiu była dobra sekcja Śląska i Gwardii. Czy jednak od razu twoje życie kręciło się wokół tenisa?
Grałem w koszykówkę jak byłem dzieckiem. Trenowałem w UKK Wrocław. Spędziłem ładnych parę lat, występując na parkietach koszykarskich.
ZOBACZ TAKŻE: Majchrzak i Szoszyna triumfowali w Lotos PZT Polish Tour
Twoja mama grała w tenisa. Czy trud, który wkładała w pracę, nie zniechęcał ciebie do tej dyscypliny? Czy wręcz przeciwnie, coś takiego powodowało, że jeszcze chętniej gnałeś na kort?
Zawsze lubiłem trenować. Oczywiście, nie każde ćwiczenie jest przyjemne, ale po zrobieniu czegoś ciekawego, miałem z tego satysfakcję. Myślałem wtedy - ten trening dał mi dużo. Moje spojrzenie na pewne sprawy zmieniło się z biegiem czasu. Kiedy miałem 12 lat nie zwracałem uwagi na przygotowania tak, jak to robię dziś. Zawsze jednak uwielbiałem rywalizację i wyjazdy na turnieje.
Czy w tenisie na najwyższym poziomie zawodnicy mówią do siebie "cześć" czy raczej pilnują swojego anturażu mówiąc - to jest moja twierdza, mój bastion?
Wszyscy mówią do siebie "cześć". Uważam, że w świecie tenisa jest ogólnie dobra atmosfera. Większość zawodników się ze sobą lubi. Są to najczęściej bardzo pozytywne i otwarte osoby.
Ponoć większość ludzi, którzy grają zawodowo w tenisa fascynuje osoba Rogera Federera. Szwajcar nie buduje murów, choć teoretycznie mógłby powiedzieć - Ogradzam się. To jest mój team, "wara" reszcie ode mnie.
Już będąc pierwszy raz na dużym turnieju, a tym bardziej później - mogłem z nim normalnie podyskutować. Jest bardzo otwartym człowiekiem. Z dystansem podchodzi do świata. To coś, co może imponować.
Cała rozmowa Tomasza Lorka z Hubertem Hurkaczem w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl