Kostyra: Władimir Kliczko wróci. To pewne jak amen w pacierzu
Wszyscy w świecie boksu emocjonują się wielkim comebackiem 54-letniego Mike’a Tysona i jego walką z 51-letnim Royem Jonesem Juniorem. Już nawet uzgodniono rękawice (12 uncji) i cenę wykupu PPV. Do powrotu szykuje się też inny były czempion wagi ciężkiej 57-letni Evander Holyfield. Ale prawdziwa bomba dopiero wybuchnie. Nie mam cienia wątpliwości, że już niebawem wielki comeback ogłosi… Władimir Kliczko!!! I to dopiero będzie wydarzenie, które zelektryzuje bokserski świat.
Taką możliwość już dwukrotnie zasygnalizował zaufany człowiek Kliczki, jego wieloletni promotor Tom Loeffler. Najpierw w wywiadzie dla Sirius XM, potem dla magazynu "The Ring".
W wywiadzie dla Sirius XM pada stwierdzenie, że "the bug is still in the back of his head" (pluskwa jest w tyle jego głowy). Ta pluskwa to pomysł powrotu Władimira Kliczki i pobicia rekordu George’a Foremana, który nokautując w 10 rundzie, 5 listopada 1994 roku Michaela Moorera zdobył mistrzostwo świata w wadze ciężkiej jako najstarszy w historii zawodowego boksu. Miał wtedy 45 lat (do 46 urodzin brakowało mu 2 miesięcy i 5 dni). Kliczko (urodzony 25 stycznie 1976) już zbliża się do tej granicy.
Zobacz także: Kostyra: Gołota odebrał mu zdrowie. A on chce jeszcze walczyć
W wywiadzie dla „The Ring” Loeffler zdradza jeszcze więcej szczegółów ewentualnego powrotu Kliczki:
– Widziałem się niedawno z Władimirem w Miami. Wygląda znakomicie. Pozostaje w niesamowitej formie, w ostrym reżimie treningowym. Myślę, że wygrałby ze wszystkimi współczesnymi czempionami wagi ciężkiej. Pamiętacie, jak był blisko pokonania Joshuy – przypomina Loeffler.
Ale według Loefflera najbardziej prawdopodobny byłby na początek pojedynek Doktora Stalowego Młota z Deontayem Wilderem.
– Deontay jest straszliwym puncherem, Władimir tak samo. Obaj wielcy, ich styl gwarantuje super pojedynek. To nie byłoby tak olbrzymie wydarzenie, jak ich walka wtedy, gdy Deontay był jeszcze mistrzem świata, ale i tak wzbudziłaby kolosalne zainteresowanie. Tak samo jak rewanże Władimira z Joshuą czy Tysonem Furym. Pamiętajcie, że i AJ i Deontay byli na obozach treningowych z Władimirem i sparowali ze sobą – opowiada Loeffler (który, nawiasem mówiąc, śmieje się, że jest chyba jedynym na świecie promotorem, który obchodzi urodziny tego samego dnia co jego najsławniejszy pupil, czyli Władimir Kliczko).
Jest takie mądre przysłowie, że "nie ma dymu bez ognia". Loeffler nie bez powodu puścił dym. Nie mam wątpliwości, że będzie i ogień, czyli powrót Władimira Kliczki.
Przejdź na Polsatsport.pl