Max Verstappen tak nudził się w czasie wyścigu, że… zaczął liczyć owce
Max Verstappen zaliczył nudny, samotny wyścig na torze Silverstone w Wielkiej Brytanii. Jak przyznał, nudził się do tego stopnia, że zamienił się rolami ze swoim inżynierem zespołowym, wydając mu polecenia i… zaczął liczyć owce.
Kierowca Red Bulla przez większość wyścigu jechał na trzecim miejscu, za dwoma zawodnikami Mercedesa: Lewisem Hamiltonem i Valtterim Bottasem, nie mając najmniejszych szans na nawiązanie z nimi walki. Dopiero w końcówce zaczęło się dziać! Bottas, który pewnie zmierzał po drugie miejsce, niecałe trzy okrążenia przed metą złapał gumę. Na ostatnim z "kapciem" jechał także Hamilton, ale jego przewaga nad Verstappenem była na tyle duża, że Brytyjczyk zdołał dojechać do mety jeszcze kilka sekund przed Holendrem.
Zobacz także: Robert Kubica ponownie 14. na Spa
Ostatecznie Verstappen uplasował się na drugim miejscu, jednak - jak stwierdził - przez większość rywalizacji nudził się do tego stopnia, że zamienił się rolami z inżynierem zespołowym, przypominając mu, żeby pamiętał o nawodnieniu, co normalnie leży w obowiązkach zespołu.
- Poza tym tylko liczyłem owce - dodał.
Dzięki wygranej w swoim domowym wyścigu, Hamilton umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej, mając już 30 punktów przewagi nad drugim Bottasem. Trzeci jest właśnie Verstappen, którego strata do Fina wynosi sześć oczek.
Przejdź na Polsatsport.pl