Mladenović: Mecze o trofeum nigdy nie są łatwe

Reprezentant Niemiec wraca do Bundesligi

Sebastian Staszewski: Powiedz mi, czujesz duże podekscytowanie przed tym meczem Superpucharu Polski? Bo ledwie przyszedłeś do Legii a za chwile możesz już coś wygrać.

Filip Mladenović: Naprawdę tak jest. Już powiedziałem wiele razy, że jeżeli już jest walka o trofeum, to nie jest to prosta gra. Trofeum to trofeum i ono się liczy i zostaje zawsze. To na nas jest presja by wykonać tę pracę, którą robimy. Każdego dnia pracujemy ciężko i dobrze. Mam nadzieję, że będzie tak samo w niedzielę.

Cieszysz się, że zagracie z Cracovią, czy żałujesz że nie zagracie z Lechią Gdańsk?

Może trochę lepiej by było z Lechią, która jest ogólnie dobrą drużyną. Myślę ze dobrze zagrali ostatni sezon. To będzie dobry mecz. Nie będzie łatwo, jak mówiłem – to jest walka o trofeum, pierwsza gra w sezonie. Zawsze jest fajnie zacząć sezon zwycięstwem.

Myślisz ze jest duża szansa, żebyś zagrał w podstawowym składzie? Bo mówi się, ze miałbyś zastąpić w Legii Michała Karbownika, ale widzimy ze Michał Karbownik ciągle w Legii jest i trenuje.

No tak, nie chodzi o mnie, takie decyzje zawsze zależą od sztabu i trenera, ze nie mam na to wpływu i nie chce o tym myśleć. Jeżeli chodzi o mnie, dobrze się czuje, dobrze trenuje i po prostu jestem gotowy do grania. To co będzie, to już decyzja trenera i jesteśmy tutaj by to szanować i wykonać pracę.

Jak wyglądały Twoje pierwsze dni w Legii, jak porównujesz poziom, choćby teraz dołączył Artur Boruc. Twoje pierwsze wrażenia?

Dobrze, naprawdę wszystko gra. Jeżeli chodzi o warunki, to też baza jest piękna, mamy wszystko, żeby pracować i zrobić dobrą pracę, jak najlepiej. A jeżeli chodzi o drużynę, myślę ze jestem już po procesie adaptacji, nie mam jakichś dużych problemów, dobrze się czuję i uważam, że dobrze to wygląda. Jeżeli chodzi o Artura, to zespół skorzysta z jego obecności tutaj. Dobry bramkarz to duża wartość dodana, myślę ze to może zrobić dużo dla nas. Bramkarz, który wiele lat grał na topowym poziomie, też w reprezentacji Polski, wygląda bardzo dobrze i jest doświadczony.

Spora jest ta kolonia Bałkańska w Legii, Vesović, Antolić, Juranović, teraz jesteś też Ty – Mladenović. Trzymacie się razem? Czy nie ma też takiej potrzeby? Bo tak jak słyszymy, nie masz problemu z językiem polskim i komunikacją w tym języku.

Nie mam (problemów), trzymam się na razie może mocniej z Antolą (Antoliciem), ale z każdym jestem w dobrej relacji i tak ma być. Wielu chłopaków z drużyny znam już z boiska, może trochę gorzej prywatnie, ale jesteśmy tutaj razem, są te same zasady, te same zadania i nic mi tu nie przeszkadza. Nie musimy się tutaj trzymać bo jesteśmy z Bałkanów, a nie trzymać się z Polakami albo Francuzami. Ja nie mam problemów, zawsze tutaj w Legii było wielu piłkarzy z Bałkanów, nigdy nie słyszałem żeby to coś komuś przeszkadzało albo żeby były jakieś problemy. Jeżeli chodzi o mnie, to tak zostanie.

Twoje przewidywania przed tym meczem o superpuchar? Bo wiadomo, ze w Legii jest zawsze duża presja jeżeli chodzi o mecze „O coś”. Ty też jesteś do niej przyzwyczajony, przecież tych trofeów, jeżeli dobrze policzyłem, masz już chyba 10 różnych pucharów na swoim koncie. Jakie są więc przewidywania przed tym Superpucharem?

Nie wiem, co to jest presja. W życiu zawsze masz presję, ale jeżeli chodzi o aspekty sportowe, to możemy sobie pozwolić na czucie pozytywnej presji, jeżeli to można w ogóle nazwać presją. Nie mam czego się bać, gramy, wiemy o co chodzi, wiemy ze ten klub (Legia) wygrywa zawsze trofea i osiąga dobre wyniki i tak ma być. Jeżeli chodzi o mnie, to ja naprawdę poradzę sobie z zespołem, chciałbym wyciągnąć najwięcej z siebie by zdobyć trofeum. Takie jest życie nie tylko piłkarza, ale po prostu każdego sportowca.