Usain Bolt nadal przeżywa piłkarskie niepowodzenie. "Myślę, że nie miałem uczciwych, równych szans"
Mijają trzy lata, odkąd Usain Bolt zakończył karierę sprinterską i zabrał się za swoją pasję. Jednak absolutnie nie skończył ze sportem, bo stwierdził iż dalszą karierę sportową będzie kontynuować jako piłkarz. Niestety, na jego przykładzie widzimy, że należy odróżniać fantazję od marzeń, a bicie wszelkich rekordów w jednej dyscyplinie nie oznacza od razu, że podobnie będzie w innej.
W 2017 roku Bolt rozpoczął intensywne treningi piłkarskie. W ciągu ostatnich lat zdążył m.in. przebywać na zgrupowaniu Borussii Dortmund, norweskiego zespołu Stromsgodset oraz australijskiego Central Coast Mariners.
Jamajczyk pokładał największe nadzieje w ostatnim klubie. To w tej drużynie, która zajmuje ostatnie miejsce w australijskiej A-League, spędził najwięcej czasu. Trenował z klubem od 2018 roku i miał nadzieję na podpisanie umowy w styczniu 2019 r. Władze klubu nie zdecydowały się jednak na zaproponowanie mu zawodowego kontraktu.
Zobacz także: Liga Europy: Sevilla FC w ćwierćfinale. AS Roma odpadła z rozgrywek
"Myślę, że nie miałem uczciwych, równych szans" - powiedział ośmiokrotny mistrz olimpijski. "Czasami myślę sobie, że nie wyszło tak, jak chciałem, ponieważ za bardzo kocham piłkę nożną. Tak, czasami wciąż o tym myślę... Nie robiłem rzeczy tak, jak chciałem, ale myślę, że byłbym w tym dobry. Czasami w życiu nie wszystko się udaje, są też porażki i trzeba wiedzieć, jak sobie z nimi radzić i iść do przodu”
- powiedział Bolt, który w maju po raz pierwszy został ojcem.
33-letni Jamajczyk, ośmiokrotny złoty medalista igrzysk, nadal jest rekordzistą świata w biegach na 100 i 200 m. Bolt był najlepszy na 100, 200 oraz w sztafecie 4x100 m na igrzyskach w Pekinie (2008), Londynie (2012) i Rio de Janeiro (2016). Jeden ze złotych medali wywalczony w sztafecie (2008) został mu odebrany, ponieważ jego kolega z drużyny Nesta Carter został przyłapany na dopingu.
Przejdź na Polsatsport.pl