Czesław Lang o Tour de Pologne: Ten wyścig to piękna wizytówka Polski
W środę 5 sierpnia o godzinie 13:45 wystartował 77. Tour de Pologne UCI World Tour. Kolarze mają za sobą trzy, a przed nimi jeszcze dwa etapy rywalizacji. Czesław Lang w rozmowie z Polsatem Sport opowiedział o przebiegu imprezy, wypadkach i hejcie, który uderza w organizatorów. - Przez wiele lat budowaliśmy wizerunek wyścigu, który na ten moment cieszy się bardzo dobrą opinią na całym świecie - powiedział dyrektor generalny Tour de Pologne.
Marta Ćwiertniewicz: Ten wyścig sięga historią bardzo daleko, bo do pierwszej części XX wieku. Czy mógłby pan powiedzieć, jak ten wyścig się rozwijał?
Czesław Lang: Jest to piękna historia Polski i polskiego kolarstwa. Pierwszy bieg odbył się w 1928 roku. Pamiętam taki list, w którym Warszawskie Towarzystwo Cyklistów skontaktowało się z działaczami przy Tour de France z prośbą o rady, jak zorganizować taką imprezę. Odpowiedzieli: "To jest takie trudne, że lepiej dajcie sobie spokój i nie organizujcie tego". Jednak Polacy są uparci i zorganizowali bieg dookoła Polski. Zaczęło się to wszytko rozwijać i urosło do rangi wyścigu. Jest to impreza, która promuje światowe gwiazdy kolarstwa, która wpisała się w historię Polski. Ja zacząłem się zajmować wyścigiem około 27 lat temu. To był dzień, kiedy nie było go komu organizować, brakowało pieniędzy. Mieszkając 15 lat w Italii, będąc kolarzem zawodowym, biorącym udział w największych imprezach świata, marzyłem, by taką zorganizować w Polsce. Wtedy nadarzyła się okazja, by zająć się Tour de Pologne. Na początku był to wyścig otwarty dla amatorów, ale mogą się w nim również ścigać zawodowcy. Z czasem impreza przerodziła się w całkowicie zawodową. Co roku poprzeczka rosła, aż dotarliśmy do momentu, że UCI, czyli Międzynarodowa Komisja Kolarska postanowiła zrobić taką "kolarską Ligę Mistrzów" czyli World Tour. Ze światowego kalendarza kolarskiego Tour de Pologne został zaliczony do tych najważniejszych. Oznacza to, że robimy ten wyścig na bardzo wysokim poziomie. Włożyłem w tę imprezę serce i duszę, ale to nie jest tylko mój sukces, ale też wszystkich, którzy biorą udział w organizacji, sponsorów czy partnerów. Przez wiele lat budowaliśmy wizerunek wyścigu, który na ten moment cieszy się bardzo dobrą opinią.
W tym roku organizacja była znacznie utrudniona ze względu na sytuację, jaka miała miejsce na całym świecie. Ile osób było w nią zaangażowanych, jak długo to trwało i jakie zmiany musieliście wprowadzić w związku z koronawirusem?
To był dla nas bardzo trudny rok. Wirus zatrzymał wszytko i nie wiedzieliśmy, czy w ogóle wystartujemy. Ostatecznie UCI wpisało Tour de Pologne jako pierwszy wyścig w kalendarzu World Touru. Było to dla nas wielkie wyzwanie. Jest sporo kibiców, których musimy oddzielać od zawodników, co nie jest łatwe szczególnie na startach, metach czy podjazdach. Staramy się to robić jak najlepiej. Drużyny śpią w hotelach na osobnych piętrach, jedzą w różnych pomieszczeniach. Na razie wszytko przebiega dobrze. Jesteśmy wyścigiem pilotażowym wśród pięciu, które zostały na rynku światowym w tym roku.
Udało się do tego wyścigu doprowadzić. Wszytko było pięknie do momentu finiszu pierwszego etapu, makabryczna kraksa Fabio Jakobsena i fala hejtu, jaka się wylała na pana.
Jest mi bardzo przykro, bo ktoś, kto nigdy nie organizował takiego wyścigu nie wie, ile to wymaga wysiłku, by zdobyć budżet, przekonać sponsorów, partnerów czy miasta. Nie mamy wsparcia ze Skarbu Państwa. Na zorganizowanie takiej imprezy potrzebujemy wielkiego budżetu, co nie jest łatwe. Musimy też zapewnić wszystkie restrykcje dotyczące zabezpieczeń i bezpieczeństwa. Sytuacja, która miała miejsce na pierwszym etapie, nie jest naszą winą. Wszytko, jest nagrane i z naszej strony nie było żadnych niedopatrzeń. Pojawiały się zarzuty: "Gdyby barierki były twarde nie doszłoby do takiego wypadku". Teraz wiemy, że całe szczęście, że takie nie były. Patrząc na dynamikę tej kraksy to Jakobsen miał małe urazy. Miękkie barierki zamortyzowały jego upadek.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl